Agnieszka Radwańska lata po świecie. Kiedy dotrze do Rio de Janeiro?

PAP/EPA / ANDY RAIN
PAP/EPA / ANDY RAIN

Agnieszka Radwańska może zostać jedną z rekordzistek XXXI Igrzysk Olimpijskich pod względem długości podróży do Rio de Janeiro. Ze względu na brak miejsc w samolotach z Nowego Jorku Polka musi lecieć z USA do Brazylii przez... Lizbonę.

Radwańska z Montrealu poleciała do Miami i stamtąd przez Nowy Jork chciała udać się do Rio de Janeiro. Niestety, trudne warunki pogodowe spowodowały, że nasza najlepsza tenisistka nie zdążyła na połączenie z Nowego Jorku. Na kolejne loty do Rio bilety dostępne były dopiero na... przyszły tydzień.

Polka nie była jedyną tenisistką, która znalazła się w trudnej sytuacji. Biletów do Brazylii rozpaczliwie poszukiwały też Andżelika Kerber, Jelena Wiesnina czy Jekaterina Makarowa. Kerber i Wiesninie w końcu się udało, Radwańska nie miała tyle szczęścia.

"Isia" postanowiła więc lecieć do Rio przez... Lizbonę, skąd do miasta XXXI Igrzysk Olimpijskich uda się w środę. Jej trener Tomasz Wiktorowski wrócił natomiast do Warszawy i leci do Brazylii przez Paryż razem z Jerzym Janowiczem. Pewnym problemem jest dla nich strajk pracowników linii Air France, którzy nie wydają pasażerom lotów długodystansowych ciepłych posiłków.

W Rio jest już inna nasza tenisistka, Magda Linette. Ona o tym, że wystąpi na igrzyskach, dowiedziała się dopiero w piątek, gdy była w Chinach. Nie wahała się ani chwili, zapłaciła karę za wycofanie się z turnieju, w którym miała wystąpić i niemal z miejsca ruszyła w podróż, która zajęła jej aż 42 godziny.

Problemy Agnieszki Radwańskiej z dotarciem do Rio de Janeiro z całą pewnością nie są dobrymi wiadomościami. Polka to poważna kandydatka do medalu, ale każda dodatkowa godzina spędzona w podróży zmniejsza jej szanse na podium XXXI Igrzysk Olimpijskich.

Grzegorz Wojnarowski z Rio de Janeiro

ZOBACZ WIDEO Wszystkie siły na igrzyska, czyli bezpieczeństwo w Rio (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: