Kohei Uchimura jest jednym z największych faworytów rywalizacji gimnastyków w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. W swoim dorobku Japończyk ma już pięć medali, w tym jeden złoty, a po trzech zwycięstwach w wieloboju na mistrzostwach świata z rzędu wydaje się, że jego zdobycz znacznie się powiększy.
Na kilka dni przed najważniejszym startem czterolecia 27-latek z Kitakyushu chciał trochę uciec od presji. Będąc na zgrupowaniu w Sao Paulo pobrał na swój telefon bijącą rekordy popularności aplikację Pokemon Go, która dopiero niedawno zadebiutowała na rynku japońskim.
Łapanie Pokemonów wciągnęło Uchimurę na tyle, że zapomniał o kosztach transferu danych za granicą. Kiedy po kilku dniach sprawdził rachunek, nie mógł uwierzyć. Miał do zapłacenia... 500 tysięcy jenów, czyli około pięciu tysięcy dolarów.
- Nigdy nie widziałem go w tak złym stanie jak tamtego dnia na wspólnym obiedzie. Wyglądał strasznie - wyznał jego kolega z reprezentacji, Kenzo Shirai.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Marzec: Stosujemy rozwiązania z Premier League (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Tuż po posiłku Uchimura zdecydował się jednak skontaktować ze firmą telekomunikacyjną i wyjaśnić całą sytuację. Ostatecznie rachunek zmalał do zaledwie trzech tysięcy jenów.
- Miałem furę szczęścia - przyznał Japończyk, który na olimpijskich matach zaprezentuje się już w sobotę.