Rio 2016. Arleta Podolak: będę walczyć, jakby miały to być moje ostatnie igrzyska

Facebook / Arleta Podolak
Facebook / Arleta Podolak

Zdobycie medalu nie jest niemożliwe. Trzeba spróbować, nie wiadomo, co będzie za cztery lata. Postaram się walczyć tak, jakby miały to być moje ostatnie igrzyska - mówi w rozmowie z WP Sportowefakty Arleta Podolak, wschodząca gwiazda polskiego judo.

WP Sportowefakty: Na Igrzyska w Rio de Janeiro zakwalifikowała się pani rzutem na taśmę. Sam fakt uczestnictwa to jednak dla pani za mało.

Arleta Podolak: W sporcie chodzi przecież o to, żeby zajść jak najdalej. Byłam już na wielu "wycieczkach", teraz sama obecność w wiosce olimpijskiej i na liście zawodniczek biorących udział w turnieju mi nie wystarcza. Mam szansę, żeby coś w Rio osiągnąć i zrobię wszystko, żeby ją wykorzystać. Nie ukrywam, że myślę o medalu.

Jak to było z pani awansem na igrzyska?

- 2015 rok był dla mnie nieco słabszy. W 2016 od samego początku byłam "na pudłach", albo bardzo blisko. Zdobyłam sporo punktów do rankingu, ale do ostatniego momentu wciąż trochę brakowało. Przed ostatnimi zawodami, które mogły dać mi kwalifikację, Grand Prix w Ałmatach, wiedziałam, że będzie ciężko, bo nigdy wcześniej nie wygrałam zawodów tej rangi. Trenerka powiedziała mi, żebym po prostu starała się pokazać z jak najlepszej strony. To pomogło mi pozbyć się presji i turniej potoczył się tak, że dość gładko doszłam do finału. W drugim półfinale biły się Hiszpanka z bardzo mocną Francuzką. Byłam pewna, że wygra zawodniczka z Francji, pojechałam już do hotelu i tam dowiedziałam się, że w finale walczę jednak z Hiszpanką, a z nią już wcześniej kilka razy wygrałam. W Ałmatach też ją pokonałam, zdobyłam 300 punktów do rankingu i dzięki temu jestem w Rio.

ZOBACZ WIDEO Rio pełne gwiazd, ale... w wiosce wszyscy równi (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Ma pani dużo sukcesów w kategoriach juniorskich, między innymi wywalczone w 2013 roku mistrzostwo świata juniorek. Uważa pani, że wśród seniorek też może być najlepsza?

- Na pewno tak. W seniorskim judo biję się już od kilku lat i udało mi się wygrać ze sporą częścią zawodniczek, które startują na tych igrzyskach. "Na rozkładzie" mam między innymi mistrzynię olimpijską i mistrzynię świata. Uważam, że każda dziewczyna jest tu do przejścia, każda ma w końcu plecy. Zdobycie medalu nie jest niemożliwe. Trzeba spróbować, bo nie wiadomo, co będzie za cztery lata. Różnie bywa, to dla mnie pierwsze igrzyska, ale mogą być też ostatnimi. I tak do tego podchodzę. Postaram się walczyć tak, jakby miały to być moje ostatnie igrzyska olimpijskie.

Kiedy pani reprezentacyjna trenerka Aneta Szczepańska zdobywała w Atlancie srebrny medal, miała pani trzy lata. Tego sukcesu nie może pani pamiętać, ale może pójść w jej ślady. Kim jest dla pani ta osoba?

- Mamy z nią bardzo dobry kontakt, dużo z nią rozmawiamy. Można powiedzieć, że jest naszą koleżanką, trochę się kumplujemy, choć ja oczywiście zwracam się do niej "pani trener". Nie ma między nami niedomówień, cały czas gadamy. Nawet jak się nie zgadzamy, zawsze dochodzimy do porozumienia. Mamy do niej ogromny szacunek ze względu na jej osiągnięcia i na jej ogromną wiedzę o judo. Miałam do czynienia z wieloma trenerami i ona z całą pewnością jest jedną z najlepszych.

Ma pani jakąś swoją ulubioną technikę?

- Jest ich dużo, staram się być wszechstronną zawodniczkę. W ostatnim finale turnieju Grand Prix udało mi się wykonać wysokie ippon seoi nage (rzut przez plecy), lubię też "królewski rzut", czyli uchi matę, która jest jedną z najwyżej punktowanych technik, ostatnio wprowadziliśmy ouchi gari. Staram się wzbogacać swój repertuar. Przeciwniczki obserwują, więc trzeba mieć je czym zaskoczyć.

Kto jest dla pani wzorem do naśladowania, ulubionym judoką? Kogoś takiego trzeba chyba szukać poza Polską, bo czasy takich asów, jak Waldemar Legień, Paweł Nastula, Aneta Szczepańska, czy nawet Robert Krawczyk, który medalu olimpijskiego nie zdobył, ale był bardzo blisko, minęły.

- Idola czy idolki nie mam, ale podoba mi się bardzo japońskie judo. Zawodnicy i zawodniczki z Japonii wykonują piękne techniki, rzuty, często na ippon. Mają luz i czują moment, w którym trzeba daną technikę wykonać. Europejskie judo jest inne, bardziej siłowe, szarpane. A po Japończykach widać przestrzeganie pierwszej zasady judo - minimum siły, maksimum techniki. Walczymy i nie orientujesz się nawet, że rzut został wykonany. Po prostu lecisz. I to właśnie jest piękne judo.
Jeśli chodzi o Europejki, zawsze bardzo podobała mi się walcząca w mojej kategorii wagowej Portugalka Telma Monteiro, która prezentowała judo podobne do japońskiego. Nigdy z nią nie walczyłam, więc trochę się jej obawiam. Oglądałam ją jako mała dziewczynka, a teraz mogę się z nią zmierzyć.

Poza tym, że jest pani reprezentantką Polski w judo, służy też pani w wojsku. Jaki ma pani stopień?

- Na razie szeregowca. Służę w jednostce we Wrocławiu. Do naszych obowiązków jako żołnierzy należy mocny trening. Jesteśmy po to, aby reprezentować kraj na mistrzostwach świata wojskowych, które odbywają się co roku, i na światowych igrzyskach, które są co cztery lata. Bardzo wielu zawodników, którzy są tu w Rio, też służy w wojsku. Nie tylko judoków, ale też na przykład lekkoatletów.

Jak podoba się pani wioska olimpijska?

- Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie fajniej. Rok temu byliśmy na Igrzyskach Europejskich w Baku i spodziewałam się, że będzie dużo, dużo lepiej, niż w Azerbejdżanie, a jest troszeczkę gorzej. Chociażby głupie centrum rozrywki w Baku było w każdym budynku, a tu nie ma takich miejsc. Jest tylko jedno duże centrum. Moje oczekiwania co do wioski były dużo większe.

Podobno robicie z koleżankami z kadry, Darią Pogorzelec i Katarzyną Kłys, furorę na matach. Nie dość, że dobrze walczycie, to jeszcze doskonale się prezentujecie i przyciągacie spojrzenia.

- Tak (śmiech)? To bardzo dziękujemy. Rzeczywiście, spotykamy się z wyrazami sympatii. Koledzy z reprezentacji pytają, jaką dyscyplinę uprawiamy, i kiedy mówimy, że judo, są zaskoczeni. Mówią, że nie wyglądamy na judoczki. Jednak nasz sport jest przecież techniczny i judoczka wcale nie musi wyglądać groźnie, nasze twarze nie są naznaczone walką. Możemy mieć jedynie lekkie "kalafiory" na uszach.

Integrujecie się już w wiosce ze sportowcami z innych dyscyplin?

- Na razie jest z tym średnio. Tak jak mówiłam, brakuje miejsc, żeby razem posiedzieć. Praktycznie ich nie ma.

Jest ktoś, kogo koniecznie chciałabyś zobaczyć czy poznać w wiosce?

- Nie, choć fajnie jest zobaczyć Serenę Williams, czy Michaela Phelpsa, których już widziałam. Obserwuję ich na Facebooku, oglądam wywiady z nimi. Jak zobaczyłam tutaj Serenę huśtającą się na huśtawce, od razu pomyślałam sobie "nie no, biegnę do niej!". Oczywiście nie pobiegłam (śmiech).

W Rio de Janeiro rozmawiał Grzegorz Wojnarowski

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (878 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (404 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.