- Przede wszystkim chcę, aby wszystko było jasne. Wspieram Mauricio w walce o powrót do zdrowia. Bernardo Rezende kontaktował się ze mną prosząc, abym dołączył do kadry. Tylko nie wiem po co, skoro wcześniej nie trenowałem. Rezende wie, że chciałem zagrać w Rio i powalczyć o złoty medal. Mam jednak swoje własne przekonania. Jestem człowiekiem, mam rodzinę. Rozmawiałem z żoną Dani, a ona ma świadomość jak bardzo cierpiałem, po tym jak zostałem skreślony. Nie żałuję, że odmówiłem Rezende - powiedział Sidnei Dos Santos Junior.
Decyzja 34-letniego środkowego może stanowić problem dla selekcjonera Canarinhos Bernardo Rezende. W dalszym ciągu nie wiadomo bowiem czy uraz Mauricio Souzy pozwoli mu wystąpić na turnieju.
- Zawodnik w ostatnim czasie odczuwał dyskomfort, ale powoli zaczyna wracać do treningów. Szansa na dokonanie jakichkolwiek zmian w składzie jest niewielka. Sondowaliśmy co prawda taką możliwość, ale lekarze stwierdzili, że prawdopodobnie nie będzie to konieczne - powiedział Renan Dal Zotto, dyrektor reprezentacji Brazylii.
ZOBACZ WIDEO Wojciech Janas: Szczyt formy ma przyjść przed ćwierćfinałem igrzysk