LI Qian po porażce: Rywalka grała dziwnie, nie mogłam złapać jej tempa

 / PAP/EPA/Sergei Ilnitsky
/ PAP/EPA/Sergei Ilnitsky

LI Qian w drugiej rundzie turnieju tenisa stołowego przegrała z Danielą Monteiro Dodean 1:4. - Nie mogłam złapać jej tempa, grała dziwnie. Cały czas szukałam właściwej taktyki i możliwe, że było tego myślenia trochę za dużo - mówi polska olimpijka.

Nasza zawodniczka w sobotę grała nerwowo. Często irytowała się po nieudanych zagraniach, a trener podczas przerw energicznie ją instruował. Nie pomogło. Po przegraniu trzech pierwszych setów Li Qian złapała kontakt z rywalką, ale nie była już w stanie odrobić strat.

- Wiedziałam, że będzie ciężko - przyznaje polska olimpijka. - Mierzyłam się z Dodean pięć lat temu, ale teraz czułam, jakby to był nasz pierwszy mecz. Grała dziwnie, nie mogłam złapać jej tempa. Cały czas szukałam właściwej taktyki i możliwe, że tego myślenia było za dużo. Przez nie oddałam kilka łatwych piłek. Było blisko, ale nie grałam za dobrze.

Li Qian nie zrealizowała planu, który postawiła sobie przed rozpoczęciem turnieju indywidualnego. - Miałam nadzieję, że wygram dwa mecze. Trochę szkoda - mówi.

W czwartek doświadczona zawodniczka wystąpi w turnieju drużynowym. Nasze kadrowiczki zmierzą się z Japonkami. - Będziemy walczyć - potwierdza Li Qian. - Japonki to na pewno trudniejsze przeciwniczki od Rumunek, muszę więc odpocząć i zebrać siły, aby poprawić moją grę. Mam nadzieję, że w turnieju drużynowym będzie zdecydowanie lepiej.

Kamil Kołsut z Rio de Janeiro

Zobacz wszystkie korespondencje z Rio de Janeiro -->

ZOBACZ WIDEO Rafał Majka: Jestem bardzo szczęśliwy, chociaż ból jest duży (źródło TVP) LP

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
yes
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chinki przegrywają nie tylko z Chinkami...