Rio 2016: wielki powrót Polek! Duet Kołosińska/Brzostek z pierwszym zwycięstwem!

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu od prawej Monika Brzostek
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu od prawej Monika Brzostek

Para Kinga Kołosińska/Monika Brzostek znakomicie zainaugurowała zmagania w olimpijskim turnieju siatkówki plażowej, pokonując w swoim pierwszym występie Amerykanki Lauren Fendrick i Brooke Sweat 2:1.

Oba duety przywitał na słynnej Copacabanie porywisty wiatr, wiejący na początku rywalizacji z prędkością około 35 km/h. Warunki atmosferyczne wyraźnie wywierały wpływ na poczynania zawodniczek w przyjęciu. Najsłabiej w tym elemencie radziła sobie Kinga Kołosińska, którą Amerykanki dwukrotnie "upolowały" zagrywką jeszcze przed półmetkiem pierwszego seta.

Polki właściwie od początku były zmuszone do gonienia wyniku. Na przerwę techniczną schodziły przegrywając 9:12. Potem rywalki wrzuciły jeszcze wyższy bieg. Nasze siatkarki miały duże kłopoty z zaskoczeniem świetnie broniącej Brooke Sweat, której parady pozwalały wyprowadzać reprezentantkom USA skuteczne kontry. Lepsza postawa w ataku i serwisie pozwoliła im wygrać pierwszą partię 21:14.

Wysoka przegrana tak mobilizująco podziałała na Polki, że tuż po starcie drugiej odsłony obrały na celownik Lauren Fendrick. To posunięcie okazało się strzałem w "dziesiątkę". Monika Brzostek konsekwentnie zagrywała właśnie na wyższą z Amerykanek, która po wykonaniu przyjęcia kompletnie nie umiała się przebić przez blok Kołosińskiej.

Po tym, jak Fendrick została przez Polkę zatrzymana trzy razy z rzędu, nasze rodaczki wygrywały już 8:2. A po kolejnych jej błędach własnych już nawet 11:2. Tak wysoka przewaga pozwoliła im spokojnie kontrolować dalsze losy drugiej odsłony, w której ostatecznie zwyciężyły 21:13.

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: jestem za stary, by bawić się w kotka i myszkę (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Tie-break rozpoczął się po myśli pary amerykańskiej. Jej łupem padły dwie pierwsze, długie wymiany. Ale później do głosy stopniowo dochodziły już polskie siatkarki. Kołosińska zatrzymywała blokiem Fendrick i imponowała przeglądem pola w kontrataku, zaś Brzostek imponowała aktywnością w defensywie.

Tym samym od stanu 0:2 zrobiło się 12:4 dla Polek, które parę chwil później przypieczętowały swój triumf w całym pojedynku (15:7).

Następnym rywalem pary Kołosińska/Brzostek będą Rosjanki Jekaterina Birłowa i Jewgenia Ukołowa (wtorek, 9 sierpnia, godz. 18:00 czasu polskiego).

Kinga Kołosińska/Monika Brzostek - Lauren Fendrick/Brooke Sweat 2:1 (14:21, 21:13, 15:7)

#DrużynaMeczeSetyMałe punktyPunkty
1. Larissa Franca/Talita Antunes (Brazylia) 1 2:0 42:30 2
2. Kinga Kołosińska/Monika Brzostek (Polska) 1 2:1 50:41 2
3. Lauren Fendrick/Brooke Sweat (USA) 1 1:2 41:50 1
4. Jekaterina Birłowa/Jewgienia Ukołowa (Rosja) 1 0:2 30:42 1
Komentarze (9)
avatar
Wave Fan Sport
7.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dziewczyny zostawiły serca na boisku. Wielkie BRAWA! 
avatar
fish
7.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wielkie brawa za waleczność ,a pani Monika Brzostek skakała jak tygrysica brawo 
avatar
panda25
7.08.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Mocno na marginesie - Meksyk urwał seta Brazylii. Hm, ciekawe... 
avatar
stworek05
7.08.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Brawo dziewczyny! Drugi i trzeci set zagrane fantastycznie, a pierwszy można zwalić na nerwy ;) Oby tak dalej! 
avatar
jerrypl
7.08.2016
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Nie wiem czemu, ale w tej dyscyplinie czasami jest ciężko skupić się na aspekcie sportowym.