Biorąc pod uwagę, że Argentyńczycy i Portugalczycy nie wystawili zbyt silnych składów, głównymi kandydatami do olimpijskiego złota wydawali się być Brazylijczycy oraz Niemcy. Canarinhos dotąd bezbramkowo zremisowali z RPA oraz Irakiem, ale jeśli w ostatniej kolejce pokonają Danię chociażby różnicą jednego gola, na pewno przejdą do ćwierćfinału.
Nasi zachodni sąsiedzi na inaugurację uratowali remis 2:2 z Meksykiem, a w drugim spotkaniu mierzyli się z Koreą Południową. Przegrywali 0:1, by wyjść na prowadzenie, ale w 86. minucie to Azjaci byli o jednego gola z przodu. Porażka ekipy Horsta Hrubescha oznaczała niemal pewne odpadnięcie - Niemcy musieliby wysoko pokonać Fidżi i liczyć, że mająca zagwarantowany awans Korea wygra z Meksykiem.
Dopiero w drugiej minucie doliczonego czasu gry Serge Gnabry oddał strzał z rzutu wolnego, a piłka wpadła do siatki po rykoszecie od głowy jednego z zawodników stojących w murze (3:3). - Nerwy były ogromne, ale wciąż żyjemy i jeszcze mamy szansę na awans. Muszę pogratulować naszym rywalom dobrego występu - skomentował selekcjoner po tym, jak jego zawodnicy uciekli spod topora.
Jeśli Niemcy nie chcą musieć śledzić równolegle rozgrywanego wyniku spotkania Korei z Meksykiem (10 sierpnia), muszą pokonać różnicą pięciu bramek Fidżi, które dotąd zanotowało wyniki 0:8 i 1:5 (przy równej liczbie punktów decyduje stosunek goli we wszystkich pojedynkach). W przypadku wygranej trzema golami albo niższej, Timo Horn i spółka nie przejdą dalej, jeśli w drugim spotkaniu padnie remis.
O ile niemiecki zespół stanie na wysokości zadania i rozbije Fidżi, w ćwierćfinale najprawdopodobniej zmierzy się z Portugalią. Przy dotąd prezentowanej na igrzyskach formie, podopieczni Hrubescha faworytami raczej nie będą.
Tabela grupy C po 2. kolejce:
#DrużynaMZRPBramkiPkt
1
Korea Południowa
2
1
1
0
11:3
4
2
Meksyk
2
1
1
0
7:3
4
3
Niemcy
2
0
2
0
5:5
2
4
Fidżi
2
0
0
2
1:13
0
ZOBACZ WIDEO Jans-Ignacik i Kania: jesteśmy zawiedzione, ale dałyśmy z siebie wszystko (źródło TVP)