Poniedziałek na IO w Rio de Janeiro nie był zbyt szczęśliwy dla większości Biało-Czerwonych. Nasi reprezentanci zawodzili m. in. na arenach pływackich i szermierczych. W judo już w eliminacjach odpadła Arleta Podolak. Nie wszyscy Polacy po zmaganiach na tatami mieli jednak powody do smutku. Szczęście nie schodziło z twarzy Roberta Krawczyka, ponieważ jego podopieczny, Dirk van Tichelt zdobył brązowy medal w kategorii do 73 kg.
Belg był bardzo dobrze przygotowany do rywalizacji. W całych zawodach przegrał tylko półfinałową walkę z późniejszym złotym medalistą Japończykiem Shohei Ono. W walce o najniższy stopień podium van Tichelt pewnie pokonał reprezentanta Węgier Miklosa Ungvari.
Trener brązowego medalisty Robert Krawczyk do niedawna jeszcze sam występował na tatami. Urodzony w Tarnowskich Górach szkoleniowiec reprezentował Polskę na trzech kolejnych igrzyskach olimpijskich w Sydney, Atenach i Pekinie. Najlepszy rezultat Krawczyk osiągnął w Grecji, gdzie zajął 5. miejsce. Co prawda Polak jako zawodnik na olimpijskim podium nie stanął, ale może pochwalić się aż pięcioma medalami w międzynarodowych zawodach najwyższej rangi.
Krawczyk wywalczył cztery krążki na mistrzostwach Starego Kontynentu, w tym złoto w kategorii do 81 kg w Belgradzie w 2007 roku. Na mistrzostwach globu obecny trener Belga zdobył brąz w 2003 roku. W ostatnich latach swojej kariery czynnego sportowca wychowanek Czarni Bytom rywalizował przede wszystkim w międzynarodowych zawodach wojskowych.
W 2010 roku Krawczyk zdobył złoto na mistrzostwach Europy mundurowych w czeskim Nowym Mieście, a trzy lata później stanął na trzeci stopniu podium na mistrzostwach świata w Astanie.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": historia pomnika Jezusa Odkupiciela (źródło TVP)
{"id":"","title":""}