Rio 2016. Alojzy Świderek: Nie stawiajmy nas w roli faworyta

Były szkoleniowiec reprezentacji Polski siatkarek Alojzy Świderek pozytywnie wypowiedział się o grze Polaków na inaugurację IO z Egiptem, ale przestrzegł, by po tym pojedynku nie popaść w hurraoptymizm. Trener ocenił także dyspozycję Bartosza Kurka.

Reprezentacja Polski zmagania w Rio de Janeiro rozpoczęła od triumfu 3:0 z Egiptem. W żadnej z trzech partii Biało-Czerwoni nie pozwolili zdobyć rywalowi więcej niż 20 punktów.  - Mimo wygranego pewnie meczu z Egiptem przestrzegałbym przed stawianiem polskiego zespołu w roli faworyta w kolejnych spotkaniach - zaapelował Alojzy Świderek, dodając: - Przez dwa pierwsze sety graliśmy dobrze, momentami nawet bardzo dobrze. Podobała mi się gra środkiem. Gra zespołu była płynna, ale do czasu. W trzecim secie zmiennicy nie dali dodatkowego impulsu drużynie. Oczywiście nie obniżyli poziomu, ale nie dodali czegoś ekstra.

We wtorek podopieczni Stephane'a Antigi zmierzą się z reprezentacją Iranu. Silna zagrywka Persów może spowodować, że Polacy częściej niż z Egiptem będą zmuszeni do grania wysokich piłek do atakującego. Czy zatem Bartosz Kurek jest już w odpowiedniej formie, by z trudniejszym rywalem zaprezentować się przynajmniej tak dobrze jak na inaugurację igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro?

ZOBACZ Oto tajemnica ciemnofioletowych plam na ciałach sportowców w Rio

- W pierwszym pojedynku pod względem dynamicznym ataki Bartosza wyglądały dobrze. Mam wrażenie, że nasz atakujący może jednak popełniać trochę mniej błędów własnych, jeśli przez całe spotkanie będzie zachowywał koncentrację. Taki zawodnik jak Bartek jest potrzebny tej reprezentacji. Nie zawsze możemy grać szybko, a nasz atakujący gwarantuje odpowiednią skuteczność przy atakach z piłek wysokich i na podwójnym bloku - stwierdził Świderek.

Na początku turnieju olimpijskiego siatkarzy największym zaskoczeniem były porażka 0:3 reprezentacji USA z Kanadą. Czy zwycięstwo drużyny z Kraju Klonowego Liścia oznacza, że podopieczni Glenna Hoaga kosztem Matthewa Andersona i jego kolegów znajdą się w czołowej czwórce grupy A i awansują do ćwierćfinału?

ZOBACZ WIDEO Fijałek i Prudel: ten mecz pokazał, że mamy wielkie rezerwy (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Po jednym meczu przegranym, nawet tak wysoko, nie skreślałbym Amerykanów. Na pewno na tych igrzyskach zobaczymy jeszcze dobrze grającą reprezentację USA. Z kolei Kanadyjczyków stać na sprawienie kolejnej niespodzianki, ale ostatecznie uważam że nie znajdą się w czołowej czwórce - przyznał rozmówca WP SportoweFakty.

W drugiej serii spotkań drużyna USA zmierzy się z Włochami. Ten pojedynek poprzedzi starcie Polaków z Irańczykami, które planowo ma rozpocząć się o 22:05.

Komentarze (0)