Michał Kubiak do dziennikarzy: Jednak miałem rację

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

- Jednak miałem rację - tymi słowami Michał Kubiak rozpoczął rozmowę z polskimi dziennikarzami po meczu Polska - Iran. Kapitan naszej drużyny mówił, że Biało-Czerwonych czeka trudny, ale zwycięski mecz. Jego słowa sprawdziły się w stu procentach.

Kubiak zaznaczył, że mimo problemów, jakie Polacy mieli w tym spotkaniu (prowadzili 2:0, a potem bronili w tie-breaku piłek meczowych - przyp. red.), zdołali wykonać swoje zadanie.

- Trochę słabiej zagraliśmy w trzecim secie. Czwartego powinniśmy wygrać, bo prowadziliśmy 18:15, ale końcówka nam nie wyszła. To nie powinno się zdarzyć. Ale nie ma tego złego... kibice mogli pooglądać nas trochę dłużej - mówił zawodnik Panasonic Panters.

Przyzwyczajeni do gry "u siebie" niemal we wszystkich halach świata Polacy tym razem publiczność mieli przeciwko sobie. Brazylijczycy, których z każdą chwilą pojawiało się na trybunach coraz więcej ze względu na zbliżający się mecz ich drużyny, wspierali goniącą wynik i ambitnie walczącą drużynę Iranu.

- Myślę, że kibice wspierali naszych przeciwników od początku. Ale im więcej ludzi przeciw nam, tym lepiej. Przeszliśmy bardzo długą drogę, by trafić do Rio i po tym wszystkim żadni kibice nie są w stanie wytrącić nas z równowagi. Ci brazylijscy również - podkreślił nasz kapitan.

Dlaczego zdaniem Kubiaka miejscowi fani zachowywali się tak, jakby nie lubili polskiej drużyny? - Boją się nas - błyskawicznie odpowiedział Kubiak. - Wiedzą, że jesteśmy dobrzy i jak trafią na nas, to dostaną w łeb.

O kłótni z Irańczykami po zakończeniu meczu 28-letni siatkarz opowiadał ze spokojem. - Nerwy będą zawsze. Osobiście nic do Irańczyków nie mam. Gdy widzimy się poza halą, to normalnie rozmawiamy z tymi chłopakami. Ale tu do gry wkraczają emocje. Zwłaszcza na igrzyskach, za które dałbym się pokroić. Nie będzie miłości do żadnego przeciwnika. To nie jest gra dla miłych chłopców. Nie musimy poklepywać się nawzajem po plecach. Mamy wygrywać - podsumował Kubiak.

Grzegorz Wojnarowski z Rio de Janeiro

ZOBACZ WIDEO Piotr Myszka: w Rio czuję się jak na wakacjach (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (11)
avatar
ello12
10.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo, przynajmniej jak na razie siatkarze mają wole walki, do przodu chłopaki a będzie dobrze! 
Wiesia K.
10.08.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To oczywiste ,że nas Brazyle nie lubią - przecież pozbawiliśmy ich Mistrzostwa Świata, które im się z definicji należało ! 
avatar
Lvdvik Lvdvik
10.08.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
BRAWO!TAK TRZYMAC PANOWIE! 
avatar
wojciech126
10.08.2016
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Zachowanie się brazylijskiej publiczności? No cóż, zwyczaje rodem ze slamsów, czyli faweli, przeniosły się na areny olimpijskie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że to tylko trzeci świat. W Polsce, Czytaj całość
avatar
Inżynier Gajny
10.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wystarczy sobie przypomnieć mecz 2 lata temu w Teheranie, jak się zachowywała publiczność.....taka mentalność. Jednak Kubiak powinien się ogarnąć, bo kiedyś ktoś nie wytrzyma i da mu w łeb !