Rio 2016: trener odesłany do domu za próbę oszustwa. Stawił się na kontroli w miejsce zawodnika

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe /  /
Materiały prasowe / /
zdjęcie autora artykułu

Jeszcze nie zaczęły się zawody lekkoatletyczne na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, a już drugi członek kenijskiej reprezentacji w tej dyscyplinie został karnie odesłany do domu.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka dni temu głośno zrobiło się o menedżerze kenijskiej reprezentacji w lekkoatletyce, Michaelu Rotichu, który został oskarżony o branie łapówek w zamian za pomoc w unikaniu kontroli antydopingowej. Działacz musiał w trybie natychmiastowym opuścić wioskę olimpijską i udać się do kraju, by złożyć wyjaśnienia w związku z ciążącymi na nim podejrzeniami.

W czwartkowy wieczór podobny los spotkał jego rodaka. Tym razem pecha miał John Anzrah, kenijski trener, który zjawił się na kontroli antydopingowej za jednego ze swoich podopiecznych. Wiadomo, że chodzi o zawodnika startującego na 800 metrów. Trener oddał próbkę moczu, a nawet podpisał się na protokole. Oszustwo wyszło na jaw, bo ktoś zauważył, że osoba na zdjęciu w akredytacji wygląda zupełnie inaczej niż osoba, która się tym dokumentem legitymowała.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Zieliński: będę bronił swojego dobrego imienia (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Danuta Wittich
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Kenijczycy niestety wszyscy są na dopingu ! Kenia , to biedny kraj i biegacze zarabiają pieniędzmi za medale i utrzymują nawet całe wioski ! W Keni proceder dopingu jest taki jak w Rosji, akcep Czytaj całość