Państwowa Agencja Prasowa Xinhua podała w piątek, powołując się na CSA (Chinese Swimming Association), że pływaczka Chen Xinyi nie przeszła kontroli antydopingowej na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Chen złożyła podanie do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego z prośbą o zbadanie próbki B i przesłuchanie.
W jej organizmie wykryto hydrochlorotiazyd - środek moczopędny. W tym samym dniu 18-latka przypłynęła na czwartym miejscu w finale na sto metrów stylem motylkowym. Do miejsca na podium zabrakło jej 0,09 sekundy.
Hydrochlorotiazyd to diuretyk, który przyspiesza oddawanie moczu i może być używany jako środek maskujący aby ukryć w organizmie obecność substancji zwiększających wydajność, pod których kątem przeprowadzane są testy na wykrycie dopingu.
- Chiński Związek Pływania stanowczo sprzeciwia się używania niedozwolonych substancji - można przeczytać w oświadczeniu CSA. Zapewniono także, że sprawa została potraktowana poważnie i zażądano od Chen całkowitej współpracy.
To kolejne powiązanie Chińczyków z dopingiem - po wyścigu na 200 metrów stylem dowolnym mężczyzn Mack Horton nazwał drugiego na mecie Yanga Suna i najlepszego pływaka Państwa Środka oszustem, a Camille Lacourt dodał: - Yang? On sika na fioletowo.
W marcu CSA ujawnił, że sześciu chińskich pływaków miało pozytywny wynik testów na niedozwolone substancje, w tym trzy z nich na hydrochlorotiazyd. Tylko dwóch dostało ostrzeżenie.
ZOBACZ WIDEO Adrian Zieliński: Musiałbym być skończonym idiotą (źródło TVP)
{"id":"","title":""}