22-letnia zawodniczka jest już doświadczoną pływaczką. Wystarczy wspomnieć, że jest ubiegłoroczną podwójną mistrzynią Europy na długim basenie (100 m stylem grzbietowym i sztafeta 4x100 m stylem zmiennym) i brązową medalistką na 50 stylem grzbietowym, a także trzykrotną medalistką uniwersjady w Chengdu. Do tego dochodzą dziesiątki medali z imprez krajowych, a także rekord Polski na 200 m stylem grzbietowym na krótkim basenie (2:04.64).
Piskorska startowała też w igrzyskach olimpijskich, na mistrzostwach świata, a mimo to… nigdy nie miała okazji wziąć udziału w ME na 25-metrowej pływalni! - Dlatego mistrzostwa Europy w Lublinie będą dla mnie szczególne i mam nadzieję, że pokażę się z jak najlepszej strony - mówi zawodniczka.
ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces
Debiut w ME na krótkim basenie nie będzie dla Piskorskiej jedyną dodatkową motywacją. Reprezentantka Polski, którą wspiera PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki, wystąpi na swojej "domowej” pływalni. To właśnie w tym obiekcie Piskorska trenuje na co dzień. - Rzadko się zdarza, że ktoś ma okazję startować u siebie, a dla mnie to będzie wyjątkowa sprawa - mówi Piskorska. - Sam fakt, że tak duża impreza jest w Polsce to świetna okazja do dobrego startu, a jeszcze w swojej pływalni? To zdarza się chyba raz na milion! - śmieje się zawodniczka.
Zanim jednak nasza kadra przeniesie się do Lublina na ostatnie treningi i same starty, na razie biało-czerwoni trenują w Poznaniu. To tam od 17 listopada trwa ostatnie zgrupowanie naszej kadry przed mistrzostwami Europy, których sponsorem jest ORLEN, a partnerami LOTTO i DrWitt. - To dla mnie na tyle komfortowa sytuacja, że skoro basen w Lublinie teraz jest przygotowywany do mistrzostw, to w Poznaniu mam możliwość swobodnych przygotowań - mówi Piskorska. - Warunki basenowe, hotelowe czy jedzenie mamy na naprawdę wysokim poziomie. Obiekty umożliwiają nam dostęp do wszystkiego, co potrzebujemy, więc pozostaje nam tylko szlifować formę przed Lublinem.
A jak aktualnie czuje się reprezentantka Polski? - Mam nadzieję, że ta forma jest. Miałam trochę przygód w ostatnich startach, ale teraz już powinno być coraz lepiej. W mistrzostwach Europy już pierwszego dnia mam start na 200 m stylem grzbietowym, więc to mój główny dystans. Mam nadzieję, że pójdzie dobrze i będę się z dnia na dzień rozkręcać. Oby teraz obyło się bez kontuzji i innych przygód. Tego sobie wszyscy życzymy - mówi Piskorska.
Nasza pływaczka będzie mogła też liczyć na wyjątkowy doping, bowiem na trybunach nie zabraknie zarówno jej rodziny, jak i przyjaciół i znajomych z klubu czy uczelni. - Bardzo się cieszę, że wszyscy będą mieli okazję zobaczyć mnie na zawodach takiej rangi i jestem przekonana, że będę czuła to wsparcie z trybun - zaznacza Piskorska.
Na koniec pytamy zawodniczkę, co robiła w momencie, gdy w Polsce odbywały się poprzednie mistrzostwa Europy na krótkim basenie. - Skoro to był 2011 rok, to ja miałam zaledwie osiem lat! - uśmiecha się zawodniczka. - Chyba dopiero zaczynałam pływać w klubie… A może trenowałam już jakiś rok? - zastanawia się Piskorska. - Jeśli już uprawiałam pływanie, to ścigałam się na 25 metrów różnymi stylami podczas zawodów w szkole podstawowej. W ogóle nie zdawałam sobie sprawy, że w Polsce odbywa się taka duża impreza. A potem moje sportowe marzenia się rozwijały, marzyłam, żeby ścigać się na takich zawodach z najlepszymi a teraz… się to spełnia!