Rio 2016. Andy Murray znów uchronił się przed porażką. Brytyjczyk w strefie medalowej

PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS
PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS

Andy Murray przegrywał ze stratą przełamania w decydującym secie, ale pokonał Steve'a Johnsona 6:0, 4:6, 7:6(2). Tym samym Brytyjczyk awansował do półfinału turnieju olimpijskiego w grze singlowej mężczyzn.

Andy Murray był zdecydowanym faworytem meczu ćwierćfinałowego turnieju olimpijskiego ze Steve'em Johnsonem. Jednak chyba nawet sam Brytyjczyk nie spodziewał się, że pierwszy set piątkowego spotkania będzie dla niego taki łatwy. Murray wygrał premierową partię 6:0.

Po pewnie wygranej przez Murraya inauguracyjnej odsłonie druga zaczęła się niespodziewanie - od przełamania dla Johnsona. Amerykanin przestał popełniać proste błędy oraz zdecydowanie poprawił serwis. I przyniosło to efekty. Reprezentant Stanów Zjednoczonych nie wypuścił z rąk przewagi breaka i zapisał na swoim koncie drugiego seta.

Trzecia odsłona miała bardzo wyrównany przebieg. Obaj wiedzieli, że każda strata serwisu może być równoznaczna z porażką, dlatego skupiali się na utrzymywaniu własnych podań. Johnson ryzykował. Starał się grac agresywnie, zwłaszcza z forhendu, i często atakował przy siatce.

Gdy w siódmym gemie Amerykanin wywalczył przełamanie, sensacja była o krok. Lecz Murray błyskawicznie zniwelował stratę i wyrównał na 4:4. O losach meczu musiał decydować tie break trzeciego seta. W nim górę wzięła większa regularność i skuteczność tenisisty z Dunblane. Brytyjczyk wygrał rozstrzygającą rozgrywkę 7-2 i mógł się cieszyć z awansu do półfinału.

Dla Murraya (w piątek sześć asów, cztery przełamania, 24 zagrania kończące i 15 niewymuszonych błędów) to drugi z rzędu mecz, który wygrał, mimo że w decydującym secie miał stratę przełamania. Podobna sytuacja miała miejsce w czwartek, w spotkaniu 1/8 finału, kiedy Brytyjczyk pokonał Fabio Fogniniego 6:1, 2:6, 6:3, choć w trzeciej partii przegrywał 0:3.

Murray, zwycięzca igrzysk z Londynu, wciąż może zostać pierwszym singlistą w historii, który obroni tytuł mistrza olimpijskiego w grze pojedynczej mężczyzn. W półfinale jego przeciwnikiem będzie lepszy z pary Gael Monfils - Kei Nishikori.

Igrzyska olimpijskie, Rio de Janeiro (Brazylia)
Olympic Tennis Centre, kort twardy
piątek, 12 sierpnia

ćwierćfinał gry pojedynczej mężczyzn:

Andy Murray (Wielka Brytania, 2) - Steve Johnson (USA) 6:0, 4:6, 7:6(2)

Program igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Wiłkomirski: Środowisko judo liczyło na choć jeden medal (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (3)
avatar
piotruspan661
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Skutecznie się czołga. Wyczołga złoty medal ? 
avatar
Muzza
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Andy, trochę się męczy, ale ważne że do przodu 
Crush
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ten to ma tutaj rywali jak z bajki którzy prowadzą i nie potrafią go dobić.... ech
ale co wymagać od Fogniniego i Dżonsona....;)