Piękne sceny z udziałem Piotra Małachowskiego na ulicach Rio de Janeiro

Miłe obrazki można było zobaczyć pod Stadionem Olimpijskim w Rio, na którym Piotr Małachowski wywalczył srebrny medal w rzucie dyskiem.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
PAP / Adam Warżawa

Piotr Małachowski wzbudził sensację na przystanku autobusowym, na którym udzielał wywiadów polskim mediom.

33-letni sportowiec z Żuromina stracił złoto w dramatycznych okolicznościach. Polak prowadził od pierwszej kolejki aż do przedostatniego rzutu w konkursie. Christoph Harting uzyskał w nim 68 metrów i 37 centymetrów, bijąc swój rekord życiowy. Nasz zawodnik nie zdołał odpowiedzieć.


Srebrny medalista nie sprawiał jednak wrażenia załamanego. Wręcz przeciwnie, tryskał humorem i podkreślał, że sport bywa właśnie taki, jak w sobotę, a on bardzo cieszy się ze srebra. Najpierw rozmawiał z dziennikarzami w strefie mieszanej, potem zamienił kilka zdań z trenerem estońskiego dyskobola Martina Kuppera, który, jak my wszyscy, chciał wiedzieć, co tak naprawdę wydarzyło się w ostatniej kolejce rzutów.

Potem zawodnik WKS Śląska Wrocław udał się na konferencję prasową, a po niej wyszedł przed stadion i z polskimi dziennikarzami rozmawiał na... przystanku autobusowym. - Jestem szczęśliwy, każdemu z was życzę, żebyście znaleźli się kiedyś na moim miejscu - mówił.

ZOBACZ WIDEO Małachowski po rzucie Hartinga: Przepraszam (źródło TVP) Małachowski po rzucie Hartinga: Przepraszam

Gdy Małachowski stał przed kamerami, dookoła zaczął zbierać się tłumek miejscowych i kibiców z różnych krajów. Najpierw robili telefonami komórkowymi zdjęcia polskiemu wicemistrzowi, a potem zaczęli masowo prosić go o wspólne fotki.


- Jesteśmy wielkimi fankami lekkiej atletyki. Możemy? - mówiły kilkunastoletnie dziewczynki w koszulkach piłkarskiej reprezentacji Brazylii. - Jeszcze jedno zdjęcie! - prosił pan w średnim wieku, gdy Polak zmierzał już w kierunku autobusu.

Plutonowy Małachowski nie odmówił nikomu, sprawiając kibicom ogromną radość i ofiarowując im pamiątki na całe życie.

Grzegorz Wojnarowski z Rio de Janeiro

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Copacabana uczy tolerancji (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×