W poniedziałkowym konkursie Anita Włodarczyk poprawiła dwa rekordy. Najpierw pobiła rekord olimpijski, który należał do Rosjanki Tatiany Beloborodowej, a po chwili poprawiła własny rekord świata.
W trzeciej próbie 31-letnia zawodniczka posłała młot na odległość 82,29 m, czyli o ponad metr lepiej niż poprzedni rekord (81,08 m).
- Odległość 82,29 metra to niesamowity wynik, ale wydaje mi się, że Anita nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Z tego, jak rzuca specjalnymi młotami na treningach, widzę, że jest szansa, że po igrzyskach pokusi się o dużo lepszy wynik - powiedział Piotr Małachowski, który we wtorkowy wieczór wylądował na lotnisku Okęcie w Warszawie, przywożąc z Rio srebrny medal olimpijski w rzucie dyskiem.
Wicemistrz olimpijski odniósł się też do czwartkowego olimpijskiego konkursu w pchnięciu kulą, w którym wezmą udział Tomasz Majewski, Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk.
- Obstawiam brązowy medal dla Polski, ale nie wiem który z chłopaków go zdobędzie - przewiduje Małachowski.
ZOBACZ WIDEO Kajakarstwo, K2 500 m (K): kolejny medal Biało-Czerwonych (źródło TVP)
{"id":"","title":""}