IO Rio de Janeiro 2016: lekkoatletyka i kolarstwo żniwem medalowym dla Polaków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski w Brazylii może wywalczyć ponad 10 medali. Portal WP SportoweFakty przygotował zestawienie siedmiu faworytów znad Wisły, którzy w Rio de Janeiro powinni stanąć na podium. 5 medali łącznie mogą zdobyć lekkoatleci i kolarze.

1
/ 7

Anita Włodarczyk (rzut młotem)

Biorąc pod uwagę wyniki z poprzednich sezonów jak i rezultaty uzyskane przez Anitę Włodarczyk już w 2016 roku, trudno wyobrazić sobie, by urodzona w Rawiczu lekkoatletka nie przywiozła z Rio de Janeiro medalu i to z najcenniejszego kruszcu. Zawodniczka Skry Warszawa, która na początku lipca w Amsterdamie po raz trzeci z rzędu została mistrzynią Europy, jest zdecydowaną liderką list światowych. Włodarczyk prowadzi z wynikiem 79,61 m uzyskanym 18 czerwca na stadionie miejskim w Szczecinie. Siedem kolejnych najlepszych rezultatów na tej liście także należy do Polki!

Tak naprawdę w Brazylii jedyną rywalką dla naszej reprezentantki będzie ona sama. Jeśli Włodarczyk udźwignie presję, to w swoim trzecim starcie na igrzyskach olimpijskich powinna sięgnąć po pierwszy złoty medal. W 2008 roku w Pekinie dwukrotna mistrzyni świata zajęła szóste miejsce, a cztery lata później przegrała już tylko z Rosjanką Tatjaną Łysienko.

W obfitującej w wiele sukcesów karierze, Włodarczyk pięć razy poprawiła już rekord świata. W 2015 roku została pierwszą kobietą, która młotem rzuciła ponad 80 metrów. W Cetniewie podczas Festiwalu Rzutów im. Kamili Skolimowskiej Polka uzyskał 81,08 metra (aktualny rekord globu).

Polscy kibice z olimpijskiego złota powinni także cieszyć się w rywalizacji kulomiotów. Na kolejnym slajdzie sprawdź, kto będzie faworytem tej konkurencji.

2
/ 7

Paweł Fajdek (rzut młotem)

Wyniki z tego sezonu jak i poprzednich wskazują, że rzut młotem będzie prawdziwym żniwem medalowym dla Polaków. W tej dyscyplinie wśród mężczyzn, podobnie jak u kobiet, aktualnie także liczy się tylko jedno nazwisko - Paweł Fajdek. Siedem najlepszych wyników w 2016 roku na listach światowych należy do Polaka. Co więcej, forma urodzonego w Świebodzicach zawodnika rośnie, o czym najlepiej świadczą mistrzostwa Polski rozegrane pod koniec czerwca w Bydgoszczy. Na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka Fajdek zdobył tytuł mistrza kraju z najlepszym rezultatem w tym sezonie na świecie 81 metrów i 87 centymetrów.

W dwóch ostatnich mistrzostwach globu Fajdek nie miał sobie równych, triumfując w 2013 roku w Moskwie i w 2015 roku w Pekinie. Z kolei w 2014 roku w czempionacie w Zurychu Polak zdobył srebro, przegrywając z Krisztianem Parsem. W obecnym sezonie Węgier z powodu rehabilitacji po kontuzji jest jednak daleki od swojej dyspozycji i nie powinien zagrozić Fajdkowi w Rio de Janeiro.

W przypadku dwukrotnego mistrza świata, podobnie jak u Włodarczyk, największym jego rywalem może być presja związana z pozycją murowanego faworyta. Cztery lata temu w Londynie Fajdek miał potencjał, by już wtedy powalczyć o medal igrzysk. Polak nie wytrzymał jednak presji i w eliminacjach spalił wszystkie trzy próby. Bogatszy o to doświadczenie, tym razem podopieczny Czesława Cybulskiego nie powinien jednak powtórzyć takich błędów. Jeśli będzie tak rzeczywiście, to o medal w rzucie młotem mężczyzn kibice znad Wisły mogą być spokojni.

ZOBACZ WIDEO Paulina Guba: Nie mam pojęcia na co mnie stać (źródło TVP)

{"id":"","title":"","signature":""}

Włodarczyk i Fajdek to nie jedyni polscy lekkoatleci, którzy w Brazylii powinni zdobyć medal. Kto jeszcze jest w formie olimpijskiej?

3
/ 7

Piotr Małachowski (rzut dyskiem)

Trzy złote medale dla Polski w Rio de Janeiro na stadionie lekkoatletycznym? Jeszcze cztery lata teamu taki scenariusz był z gatunku science fiction. Przed rozpoczęciem zmagań w Brazylii trzeba jednak realnie brać go pod uwagę. Duże szanse na medal, nawet na ten z najcenniejszego kruszcu ma Piotr Małachowski. 33-latek podobnie jak Włodarczyk i Fajdek także jest liderem list światowych. W tym sezonie Małachowski najdalej rzucił podczas mityngu w Warszawie (68,15 m) i mistrzostw Polski w Bydgoszczy (68,10 m). W odróżnieniu od młociarzy, urodzony w Żurominie dyskobol będzie miał jednak realną konkurencję w walce o złoto.

Mistrza świata z Pekinu w tej specjalności będą chcieli pokonać niemieccy bracia Robert Harting i Christoph Harting. Na pewno nie można także lekceważyć Jamajczyka Fedrica Dacres. Cała wyżej wymieniona trójka w sezonie 2016 rzucała już powyżej 80 metra.

Dla Małachowskiego występ w Rio de Janeiro będzie trzecim na igrzyskach olimpijskich. W Pekinie w 2008 roku Polak udźwignął presję jednego z faworytów i zdobył srebrny medal. Cztery lata później mistrz Europy z Barcelony z 2010 roku przegrał walkę z kontuzjami i mimo że wystartował, to w Londynie zajął dopiero, jak na jego wcześniejsze ambicje, piąte miejsce.

Oprócz lekkoatletyki kibice chwile wzruszeń i radości powinni także przeżywać na trasach kolarskich. Sprawdź na kogo możemy szczególnie liczyć.

4
/ 7

Maja Włoszczowska (kolarstwo górskie)

Polskie kolarstwo w ostatnich latach bardzo rozwinęło się. Jeszcze osiem lat temu w Pekinie ta dyscyplina sportu nad Wisłą ograniczała się właściwie do jednego nazwiska - Maji Włoszczowskiej. W Rio de Janeiro Polska będzie miała nawet minimum dwie szanse medalowe w kolarstwie. Mimo upływu lat nie zmieniło się jedno. Nadal jedną z najpoważniejszych polskich szans na krążek na igrzyskach olimpijskich jest Maja Włoszczowska. Mistrzyni świata w kolarstwie górskim z 2010 roku sama zapowiedziała, że w Brazylii interesuje ją miejsce na podium.

Trudno dziwić się takim słowom Polki, ponieważ na początku czerwca kibice dostali dowód, że nie są to zapewnienia bez pokrycia. W Nowym Mieście na Morawach podczas wyścigu elity o MŚ w kolarstwie górskim Polka zaprezentowała świetną formę. Równa jazda na wysokim poziomie spowodowała, że Włoszczowska od mniej więcej połowy trasy jechała po srebrny medal. Ostatecznie zawodniczka KROSS Racing Team zakończyła rywalizację na czwartym miejscu, ponieważ tuż przed metą przebiła oponę w rowerze. Polka do końca heroicznie walczyła o brąz, ale przegrała go o setne sekundy.

Taki pech, znając osobowość mistrzyni globu w maratonie, tylko wzmocni główną zainteresowaną przed zmaganiami w Rio de Janeiro. O formę sportową nasza reprezentantka, co pokazały mistrzostwa na Morawach, nie mus się martwić. Na trudnych trasach w Brazylii Polka powinna czuć się jak ryba w wodzie i jeśli ominie ją pech, ma duże szanse wywalczyć swój drugi medal olimpijski (srebro w 2008 roku w Pekinie)

Kwiatkowski czy Majka? Na kolejnym slajdzie sprawdzisz kto jest większym faworytem z polskich kolarzy do medalu w wyścigu ze startu wspólnego.

5
/ 7

Rafał Majka (kolarstwo szosowe)

Aktualnie Polska może pochwalić się dwoma kolarzami szosowymi wybitnej klasy: Rafałem Majką i Michałem Kwiatkowskim. Gdy drugi z wymienionych w 2014 roku sięgnął po tęczową koszulkę mistrza świata, to właśnie w Kwiatkowskim zaczęto upatrywać faworyta do medalu w Rio de Janeiro. Trudna, z podjazdami trasa wyścigu olimpijskiego w Brazylii i aktualna forma obu Polaków zweryfikowała jednak oczekiwania. Na ten moment bliżej medalu na najważniejszej imprezie czterolecia jest Rafał Majka.

Trasa wyścigu ze startu wspólnego w Brazylii będzie podobna do tej z jaką kolarze zmagali się podczas mistrzostw Polski w Świdnicy. Najlepszy okazał się wówczas Rafał Majka, którego tempo na podjazdach był w stanie utrzymać tylko Marek Rutkiewicz. Po wywalczeniu mistrzostwa kraju Polak wraz z grupą Tinkoff występuje w 103. edycji Tour de France. Pierwszy górski etap Wielkiej Pętli, w którym triumfator Tour de Pologne był trzeci, udowodnił że urodzony w Zegartowicach zawodnik nie stracił formy ze Świdnicy.

Kibice i niektórzy obserwatorzy obawiają się jednak, że po trzytygodniowym wyścigu dookoła Francji Majka nie będzie w stanie zregenerować się przed Rio. W wywiadzie dla WP SportoweFakty sympatyków kolarstwa uspokoił Dariusz Baranowski. 12. kolarz Tour de France, a obecnie ekspert Eurosportu uważa, że rywalizacja we Francji nie zaszkodzi, a pomoże Majce przygotować odpowiednią formę na wyścig w Ameryce Południowej.

W Rio de Janeiro wystąpią także polscy siatkarze. Jakie argumenty przemawiają za medalem Bartosza Kurka i jego kolegów w Brazylii? Odpowiedź na kolejnej stronie.

6
/ 7

Takie sytuacje możliwe tylko w siatkówce. Aktualni mistrzowie świata musieli rozegrać aż 21 spotkań w drodze po olimpijski awans. Ostatecznie podopieczni Stephane'a Antigi podczas turnieju ostatniej szansy w Japonii okazali się najlepsi w ośmiozespołowej stawce i mogli rezerwować bilety do Rio de Janeiro.

Patrząc na ostatnie wyniki Polaków w Lidze Światowej, nad Wisłą zaczęto podnosić alarm, że Biało-Czerwoni nie zbudują odpowiedniej formy na zmagania w Brazylii. Rzeczywiście same wyniki (trzy zwycięstwa i sześć porażek w fazie interkontynentalnej) nie rokują najlepiej. Wielu ekspertów odrzuca argument mocnych treningów, twierdząc że podobny cykl przechodzą także Włosi, reprezentanci USA, czy Brazylijczycy, a ich forma na tym etapie jest zdecydowanie wyższa. Eksperci zapominają jednak, że oprócz Polaków tylko Francuzi ze światowej czołówki musieli jeszcze miesiąc temu walczyć o przepustki do Rio, a do tego Polacy jako gospodarze Final Six LŚ musieli wykorzystać fazę interkontynentalną na bardzo ciężki treningi.

Duet trenerski Stephane Antiga - Philippe Blain już nie raz pokazał, że wie co robi. W związku z tym należy zaufać szkoleniowcom, że obrana przez nich metoda przygotowania do igrzysk zaprocentuje w Brazylii. Jeśli rzeczywiście tak będzie i do pełnej sprawności po kontuzji dojdzie Mateusz Mika, wówczas Polacy obok gospodarzy i reprezentacji USA będą głównymi faworytami do podium turnieju olimpijskiego.

Siatkarze nie będą jedyną grą zespołową w olimpijskim turnieju, którzy mają potencjał i duże szanse na medal. Sprawdź jaka jeszcze drużyna znad Wisły pojedzie do Brazylii z aspiracjami walki o podium.

7
/ 7

reprezentacja Polski (piłka ręczna)   Osiem lat po igrzyskach olimpijskich w Pekinie, w Rio de Janeiro ponownie w dwóch grach zespołowych Polska będzie miała szanse na medal. Oprócz reprezentacji siatkarzy do Brazylii polecą także polscy piłkarze ręczni. Biorąc pod uwagę styczniowe mistrzostwa Europy, gdy Biało-Czerwoni po wysokiej porażce z Chorwacją nie awansowali do półfinału trudno było zakładać, że w sierpniu nasi reprezentanci staną na podium olimpijskim.

Co zatem spowodowało wzrost optymizmu? Przede wszystkim osoba nowego trenera kadry Tałanta Dujszebajewa. Były środkowy rozgrywający przejął reprezentacje po Michaelu Bieglerze i w bardzo dobrym stylu awansował z nią na igrzyska olimpijskie. Obecny trener Vive Tauronu Kielce to świetny strateg, a właśnie takiej osoby potrzebowali nasi reprezentanci.

Dodatkowo trzon polskiej kadry stanowią zawodnicy kieleckiej drużyny, która w tym sezonie triumfowała w elitarnej Lidze Mistrzów. Po tym sukcesie tacy zawodnicy jak Karol Bielecki, Krzysztof Lijewski czy Sławomir Szmal uwierzyli, że mimo coraz bardziej zaawansowanego wieku są w stanie rywalizować jeszcze z najlepszymi. Jeśli Dujszebajew wraz z najbardziej doświadczonymi zawodnikami schematy gry Vive Tauronu Kielce będzie w stanie przenieść na reprezentację, wówczas Biało-Czerwoni powinni przynieść sobie i polskim kibicom sporo radości w Rio de Janeiro.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
Hieronim Buczyński
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łby jak rywale Małachowskiego w sezonie mogli rzucać ponad 80 metrów w rzucie dyskiem jak rekord swiata wynosi 76. To skoro Małąchowski najdalej rzucał w ty sezonie trochę ponad 68 m to z tamt Czytaj całość