W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarze:
Na plus Wyszomirskiemu należy zapisać dwa gole po rzutach do pustej słoweńskiej bramki. Golkipera należy jednak rozliczać za interwencje, a nasz reprezentant nie najlepiej wywiązał się ze swojej podstawowej roli. Odbił tylko sześć rzutów i zakończył mecz z 21 proc. skuteczności. Nie pomógł kolegom na tyle, ile powinien.
Sławomir Szmal - bez oceny
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Lewe rozegranie:
Karol Bielecki - 2
To nie był dzień Bieleckiego. Najskuteczniejszy z Polaków zanotował jednocześnie najsłabszy występ w Rio de Janeiro. W drugiej połowie nie mógł znaleźć sposobu na Gorazda Skofa i na dziewięć rzutów tylko cztery razy trafił do siatki, w tym dwa razy z karnych.
Michał Jurecki - bez oceny
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Środek rozegrania:
Przemysław Krajewski - 1,5
Decyzje w większości dobre, brakowało wykończenia. Krajewski zdobył tylko jedną bramkę w siedmiu rzutach! Ani razu nie trafił z drugiej linii. Przy słabej skuteczności podstawowego rozgrywającego nie mogło być mowy o sukcesie.
Podobna sytuacja jak w przypadku Krajewskiego. Kilka niezłych prób, ale zaledwie jeden gol. Widać że Jurkiewiczowi po kontuzji brakuje pewności pod bramką rywala. Jego ocenę obniża jeszcze brutalny atak na jednego ze Słoweńców, który zdaniem sędziów kwalifikował się na czerwoną kartkę.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Prawe rozegranie:
Michał Szyba - 3
Najlepszy z naszych rozgrywających. W pierwszej połowie popisał się dwiema indywidualnymi szarżami. Odważnie wchodził w obronę rywala i tylko raz jego rzut odbił słoweński bramkarz. Nie uniknął za to błędów w defensywie. Szyba zgasł jednak w drugiej połowie, podobnie jak cała kadra.
Krzysztof Lijewski - 1,5
Kolejny słaby występ w Rio de Janeiro. Lijewskiego stać na zdecydowanie więcej niż dwie bramki w sześciu rzutach. Zabrakło też jego asyst i przechwytów - ze Szwedami zaliczył przecież dwa ważne odbiory w kluczowych momentach.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Lewe skrzydło:
Mateusz Jachlewski - 2,5
Niezbyt aktywny pod bramką przeciwnika, ale skrzydłowy jest uzależniony od podań z drugiej linii. Dał się zapamiętać z kapitalnej asysty, kiedy to zamiast rzucać z dobrej pozycji zdecydował się na dogranie do Michała Daszka na drugie skrzydło. Tradycyjnie ważny element naszej obrony, choć tym razem wysunięty defensor bez przechwytów na koncie.
Adam Wiśniewski - 2,5
Świetnie zaczął spotkanie, wykorzystując kontratak po dobrej interwencji Wyszomirskiego. Potem było już nieco słabiej i z niezłej strony pokazał się tylko raz, gdy trafił ze skrzydła.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Prawe skrzydło:
Michał Daszek - 3
Na tle kolegów zaprezentował się przyzwoicie. Dwie bramki w trzech próbach i jeden przechwyt to całkiem niezłe statystyki. Prochu jednak nie wymyślił, podobnie jak pozostali skrzydłowi.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Obrotowi:
Mateusz Kus - 2
Podstawowy defensor zaliczył znacznie słabszy występ niż ze Szwecją. Dużo miejsca na środku mieli słoweńscy rozgrywający. Uros Zorman i Marko Bezjak dość swobodnie przechodzili przez jego strefę obronną. Lepiej radził sobie z kołowymi rywali, choć i tak obrotowi trzy razy urwali się naszym defensorom.
Bartosz Jurecki - 1,5
Nie grał zbyt długo, ale w pamięć zapadła jego zmarnowana sytuacja oko w oko ze Skofem. Poza tym na jego koncie jedna asysta. Zazwyczaj pomagał kolegom zdecydowanie bardziej.
Kamil Syprzak - 2,5
Na plus dwie dobre interwencje w obronie, zakończone przechwytem. Pod bramką przeciwnika trzy razy w swoim stylu przejął podanie od rozgrywających, dwa razy zamieniając je na trafienia.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Trener: Tałant Dujszebajew - 1,5
Nie miał pomysłu na fatalną skuteczność swoich podopiecznych. Zaledwie 7 bramek w drugiej połowie to wynik, którego nie zakładali nawet najwięksi pesymiści. Polacy byli schematyczni i dokładali gole głównie po indywidualnych popisach. Zawiodła też obrona. Słoweńcy zdobywali bramki, wykorzystując proste środki.
Postawił w meczu na Piotra Wyszomirskiego, choć jego golkiper odbił tylko sześć rzutów. W obwodzie pozostawał Sławomir Szmal, który wszedł na parkiet tylko raz, by spróbował obronić rzut karny.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Polska - 1
Biało-Czerwoni zawiedli. Zaczęli od prowadzenia 4:1, lecz im dłużej trwał mecz, tym spisywali się słabiej. Polacy nie mogli poradzić sobie z dynamicznymi słoweńskimi rozgrywającymi, a już prawdziwym katem okazał się Miha Zarabec. Postawa podopiecznych trenera Dujszebajewa pod bramką przeciwnika wołała o pomstę do nieba, szczególnie w drugiej połowie. Zabrakło niemal wszystkiego, poczynając od pomocy golkiperów kończąc na skuteczności Karola Bieleckiego. Z taką grą Polacy nie mają najmniejszych szans w ćwierćfinale, niezależnie od rywala, na którego trafią.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.