- Po meczu z Portoryko czujemy się bardzo odprężeni, gdyż zdawaliśmy sobie sprawę z powagi tego spotkania. Te trzy punkty przeciwko nim były nam bardzo potrzebne, aby myśleć o zakwalifikowaniu się do kolejnej rundy, nie lekceważyliśmy ich. Wiedzieliśmy, że jeśli ich przyciśniemy to wygramy - powiedział po meczu z Portoryko Sam Deroo.
Gracze z Ameryki Południowej są outsiderami grupy D, jednak Belgowie za wszelką cenę nie chcieli dopuścić rywali do głosu. - Z Francją grali nieźle w końcówkach setów, stąd też od początku chcieliśmy im narzucić nasz styl gry. Każda chwila nieuwagi mogła się wiązać z rozprężeniem i stratą punktów - przyznał były gracz włoskiej Modeny.
[ad=rectangle]
Po reprezentantach Belgii nie widać długiego rozbratu z mundialem i po dwóch kolejkach mają na swoim koncie całkiem przyzwoity dorobek. - Wydaje mi się, że tu w Krakowie piszemy nowy rozdział belgijskiej siatkówki. Tworzymy nową historię tej dyscypliny w naszym kraju, zarówno my, jak i nasza żeńska drużyna. Chcemy to kontynuować, bo wiem, że mamy jeszcze rezerwy do wykorzystania. Wierzę, że już na tych mistrzostwach jesteśmy w stanie coś osiągnąć - ocenił dwudziestodwuletni zawodnik.
Przeciwko Portoryko najlepiej zaprezentował się Bram Van den Dries zdobywca 19 punktów, a tuż za jego plecami uplasował się Deroo (13pkt.). W poprzednim spotkaniu trener Dominique Baeyens dzięki zmianom uzyskał korzystny rezultat przeciwko USA, jednak tym razem nie musiał szukać pomocy w zmianach. - Bardzo pomaga nam fakt, że mamy sporą ławkę rezerwowych pełną dobrych siatkarzy. W trakcie meczu każdy może wejść i wnieść coś do drużyny, zrobić różnicę. To ważne, że nasz trener ma wiele możliwości zmian, gdyż jak nam nie idzie, to może poszukać nowych rozwiązań, a wykonawców do nich na pewno znajdzie wśród rezerwowych - przyznał Belg.
Nowy nabytek klubu z Werony nie spodziewał się, że jego zespół po meczach z Amerykanami i Portorykańczykami będzie miał tak dobrą sytuację w tabeli. - Przed turniejem, gdyby ktoś po pierwszych dwóch meczach powiedział mi, że będziemy mieli 4 punkty, to bym się mocno zdziwił. Teraz wiem, że mogliśmy ich mieć nawet 5, gdyby nie przegrany tie-break z USA - zakończył Deroo.