Thomas Edgar: Chciałbym w przyszłosci wrócić do Polski

Australijczycy ciągle nie poprawiają swojego dorobku punktowego. W czwartek po czterosetowym spotkaniu ulegli reprezentacji Trójkolorowych.

W tym artykule dowiesz się o:

- Cóż mogę powiedzieć... był to trudny pojedynek. Francuzi zagrali cierpliwiej, my natomiast chyba zbyt arogancko podchodziliśmy do gry. Z ogromną trudnością budowaliśmy jakiekolwiek udane akcje. Popełnialiśmy zdecydowanie za dużo błędów więc jesteśmy rozczarowani wynikiem - powiedział po meczu z Francją, atakujący reprezentacji Australii, Thomas Edgar. [ad=rectangle]
Czy według australijskiego bombardiera Trójkolorowi zdobędą na mistrzostwach świata medal? - Myślę, że mają na to spore szanse. Prezentują się od pierwszego meczu znakomicie. Ale pamiętajmy, że w Final Six będą już same topowe drużyny. Aby stanąć na podium musisz pokonać takie ekipy jak Brazylia czy Rosja. Medale trafią do rąk tych reprezentacji, które pokażą najlepszą siatkówkę w rozstrzygających momentach - ocenił szanse Les Bleus, australijski zawodnik.

Reprezentacja Australii zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w grupie E z zerowym dorobkiem punktowym. Jednak według Thomasa Edgara Australijczycy mogą być zadowoleni z samego awansu do II fazy mistrzostw. - Myślę, że osiągnęliśmy cel, który zakładaliśmy przed turniejem. Jednak z drugiej strony jesteśmy zawiedzeni postawą jaką prezentujemy w II fazie. Według mnie nie wykorzystaliśmy maksymalnie naszych szans w potyczkach z Serbią i Argentyną, z których mogliśmy wynieść punkty do II rundy mundialu. Nigdy wcześniej australijski zespół nie awansował do kolejnej fazy mistrzostw świata więc to oczywiście jest sukces. Teraz musimy się jeszcze skupić na dwóch ostatnich meczach. Szczególnie na potyczce z rywalem z zza oceanu (reprezentacja USA - przyp. red.). Te mecze zawsze są dla nas wyjątkowe. A po mistrzostwach od razu musimy zacząć myśleć o eliminacjach do Igrzysk Olimpijskich w Rio - podsumował start Australii na mundialu, Thomas Edgar.

Thomas Edgar w potyczce z Trójkolorowymi
Thomas Edgar w potyczce z Trójkolorowymi

Australijscy siatkarze w obu dotychczasowych meczach rozegranych w Bydgoszczy cieszyli się dużym wsparciem ze strony kibiców. Szczególne owacje przed każdą zagrywką otrzymywał właśnie Thomas Edgar. - To chyba dlatego, że kilka sezonów temu grałem w Polsce (śmiech). Uwielbiam tutaj grać! Kibice od samego początku okazują nam wsparcie, oczywiście oprócz spotkania z biało-czerwonymi (śmiech). W Bydgoszczy czujemy się znakomicie. W meczu z Francją ponownie to my byliśmy ulubieńcami publiczności i mam nadzieję, że tak będzie do końca turnieju - powiedział o kibicach 25-letni atakujący.

Australijski atakujący występował w sezonie 2010/2011 w barwach Lotosu Trefla Gdańsk. Egdar nie ukrywa, że w przyszłości chciałby powrócić do polskiej ligi. - Miło wspominam mój roczny pobyt w Gdańsku i w mojej głowie pojawiają się myśli dotyczące powrotu do Polski. Aktualnie próbuję jak najlepiej wykorzystać moją przygodę w Korei. Otrzymuję wiele okazji do grania co mnie niezmiernie cieszy. Ale przyznaję, że cieszę się, że mistrzostwa świata są rozgrywane właśnie w waszym kraju. I myślę, że jeszcze tutaj wrócę w przyszłości - zakończył rozmowę Thomas Edgar.

Z Bydgoszczy dla SportoweFakty.pl, Karolina Biesik

Komentarze (0)