Sobotnie spotkania kapitalnie rozpoczęli Kanadyjczycy od czteropunktowego prowadzenia, które spowodowało, iż Bernardo Rezende szybko sięgnął po przysługujący mu czas. Przerwa ożywczo podziałała na Canarinhos, ale zbicia Gavina Schmitta wciąż utrzymywały niewielką przewagę graczy z Ameryki Północnej. Brazylijczycy podkręcili tempo i już po chwili był remis. Podopieczni Glenna Hoaga nie zamierzali się poddawać, a jego rozgrywający TJ Sanders skutecznie uruchomił grę środkiem. Następnie kibice obserwowali serię nieudanych zagrywek, po której drużyna brazylijska była dwa punkty przed Kanadą. Bruno Rezende postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i kilka krótkich z Lucasem Saatkampem pozwoliło odskoczyć od rywali. Atak Sidao z przechodzącej dał prowadzenie jego drużynie w całym meczu.
[ad=rectangle]
Kolejną partię znów udanie otworzyli gracze z Kanady i na pierwszej przerwie technicznej po autowym ataku Lucasa prowadzili jednym oczkiem. Po wznowieniu gry opór siatkarzy Hoaga nie stopniał i wciąż nie dawali za wygraną. Ze skończeniem ataku sporo problemów miał Ricardo Lucarelli, który parokrotnie dał się się złapać na blok przeciwników. Brazylijski przyjmujący po nieskutecznych poczynaniach w ofensywie zrewanżował się rywalom punktową zagrywką. Jednak nawet atomowy serwis młodego gracza Canarinhos nie zdeprymował zespołu Klonowego Liścia, który kontynuował walkę. W końcówce seta kilka błędów w ataku popełnił Schmitt i wiatr w żagle złapali podopieczni Rezende, którzy wykorzystali nadarzającą się okazję i po zbiciu Leandro Vissotto podwyższyli prowadzenie.
Pomimo dwóch przegranych setów kanadyjscy reprezentanci nie rezygnowali i znów od początku partii toczyli zażartą rywalizację z Brazylijczykami. Trener Hoag wciąż szukał optymalnego zestawienia, desygnując do pierwszej szóstki Dustina Schneidera. Przy zagrywce Gavina Schmitta jego zespół wysunął się na czteropunktową przewagę i Rezende musiał prosić o czas. Prowadzenie Kanady szybko stopniało, a gra zaczęła toczyć się punkt za punkt. Emocjonujący finisz partii grany na przewagi padł łupem Canarinhos po bloku na atakującym z Ameryki Północnej
Brazylia - Kanada 3:0 (25:19, 25:23, 29:27)
Brazylia: Bruno, Wallace, Sidao, Murilo, Lucarelli, Lucas, Mario (libero) oraz Felipe (libero) oraz Fonteles, Raphael, Vissotto
Kanada: Sanders, Perrin, Duff, Simac, N. Hoag, Schmitt, Lewis (libero) oraz Winters, Vigrass, Van Lankvelt, Schneider, Soonias