Mikko Oivanen: Bułgarzy nie byli sobą

Reprezentacja Finlandii pokonała ekipę Plamena Konstantinowa 3:0 w swoim ostatnim występie na Mistrzostwach Świata 2014. Zwycięstwo pozwoliło jej na przeskoczenie rywali w tabeli grupy F.

Dzięki 3 punktom zdobytym na finiszu drugiej rundy, Suomi ukończyli ją na 5. miejscu, natomiast Bułgarzy zajęli 7. lokatę. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo zanotowali w grupowych zmaganiach 6 "oczek", z których 2 zdobyli jeszcze w pierwszej fazie, w pojedynku z Kubą. Na tamtym etapie turnieju rozprawili się jeszcze z Koreą Południową i Tunezją (dwukrotnie 3:0), lecz te zwycięstwa nie liczyły się do punktowego dorobku w kolejnym etapie. Fiński atakujący uważa, że przynajmniej w dwóch innych meczach jego drużynę było stać na osiągnięcie lepszego rezultatu.
[ad=rectangle]
- W pierwszej rundzie graliśmy naprawdę dobrze. Notowaliśmy udane występy, po których ciągle wszystko było otwarte. Mieliśmy szansę na pokonanie Niemiec, a później także Kanady. Gdyby wówczas udało nam się zwyciężyć, zakończylibyśmy mundial na nieco wyższej pozycji. Miło jednak zwieńczyć turniej wygraną 3:0, choć oczywiście lepszą wiadomością byłoby wywalczenie awansu do czołowej "szóstki". Po Bułgarach było widać, że nie mają już szans na przejście do dalszych gier. Oni po prostu nie byli sobą - powiedział Mikko Oivanen.

Nowy gracz Cerradu Czarnych Radom był podczas mistrzostw świata wystawiany na pozycji przyjmującego. Widok to o tyle nietypowy, że wszyscy fani PlusLigi pamiętają czasy, kiedy w barwach Resovii Rzeszów występował on wyłącznie jako atakujący.

- W reprezentacji byłem próbowany w roli przyjmującego, ponieważ na tej pozycji mieliśmy tylko Anttiego Siltalę oraz Olliego Kunnariego, a potem samych młodych siatkarzy. Dysponowaliśmy natomiast trzema dobrymi atakującymi, a ja w ostatnim sezonie, spędzonym w Chinach, grałem właśnie na przyjęciu. Dlatego też zostałem sprawdzony w podobnej roli w kadrze, co zarazem dawało nam więcej opcji. W Radomiu będę już jednak atakującym - dodał 28-latek.

Finowie rozegrali na mundialu łącznie 9 spotkań, w ciągu 14 dni. Mimo sporej dawki gier, siatkarz nie odczuwa przesadnego zmęczenia. - Zawsze miło dostać chwilę wolnego. Mistrzostwa świata to długi turniej, ale ja zagrałem może cztery mecze na pełnym dystansie. To nie tak wiele, więc mam się dobrze. Nie odczuwam żadnych większych problemów zdrowotnych - zakończył Oivanen.

Źródło artykułu: