Choć Persowie już nie raz pokazywali, że są groźnymi rywalami, to byli określani jako niespodzianka tegorocznego sezonu reprezentacyjnego. Dobrą siatkówkę pokazali również w Mistrzostwach Świata 2014 - w pierwszej rundzie zajęli drugie miejsce w "grupie śmierci", a w drugiej fazie uplasowali się na trzeciej pozycji, premiowanej awansem do najlepszej szóstki.
[ad=rectangle]
Przed rozpoczęciem rywalizacji w trzeciej części mundialu, Mir Saeid Marouflakrani przyznał, że w Iranie od reprezentacji oczekuje się jak najlepszych występów, najlepiej zwieńczonych medalami na ważnych imprezach, w tym na MŚ 2014. Jednak Irańczycy nie poradzili sobie z presją, którą niosły za sobą pojedynki, decydujące o wejściu do najlepszej czwórki czempionatu. Najpierw przegrali 0:3 z Niemcami, a w swoim drugim meczu szansę na awans stracili w premierowej odsłonie.
- Francuzi przed cały turniej prezentują się bardzo dobrze. Mieliśmy małe szanse, by zakwalifikować się do półfinałów, ale po zakończeniu pierwszego seta je utraciliśmy. Gdy na boisko weszli rezerwowi naszego zespołu, pokazali się z dobrej strony i podjęli walkę z rywalem. Zagrali oni bardzo dobrze, mimo że nie udało im się wygrać tie-breaka - przyznał Marouf.
Problemem Persów była niska skuteczność gry, co wynikało z mentalności zespołu, który nie poradził sobie z presją trzeciej rundy siatkarskiego mundialu. - Próbowaliśmy wydrzeć zwycięstwo, w pierwszym secie staraliśmy się robić wszystko, co w naszej mocy, ale Francuzi nam na to nie pozwolili, narzucili nam zbyt trudne warunki gry, których nie udźwignęliśmy - wyjaśnił Slobodan Kovac.
Irańczykom pozostała teraz walka o piątą lokatę tegorocznych mistrzostw, o którą zawalczą z wielką Sborną. Jednak drużyna ma w perspektywie również rywalizację w innym ważnym dla siebie turnieju.
- Po premierowej partii wiedzieliśmy, że awans należy do Trójkolorowych, dlatego zdecydowałem się na zmiany w wyjściowym składzie i drugiego seta rozpoczęli rezerwowi, którzy w trakcie mistrzostw mieli mniej szans do gry. Było to spowodowane faktem, że niedługo mamy Igrzyska Azjatyckie i muszę być pewien, że moi podopieczni będą w stanie zagrać lepiej - powiedział Kovac, który do walki w ostatnim meczu na mistrzostwach świata przystąpi z wiarą we własnych podopiecznych. - W tym turnieju graliśmy bardzo dobrze, ale ostatnie dwa mecze nam nie wyszły, nie były one dobre w naszym wykonaniu. Zdaję sobie z tego sprawę i jednocześnie wiem, że przed nami walka o piąte miejsce i mam nadzieję, że zaprezentujemy się zdecydowanie lepiej i wrócimy do swojej siatkówki - zaznaczył.