- Taka już jest siatkówka. Mecze często kończą się wynikami 3:0, czy 3:2, ale zdarzają się też wyniki 3:1. Ja uważam, że od początku w tych mistrzostwach celowaliśmy w złoto i w niedzielę na szyjach naszych siatkarzy zawisną medale z najcenniejszego kruszcu. Jak nie teraz to kiedy? - pytał po półfinałowym zwycięstwie reprezentacji Polski nad Niemcami Andrzej Niemczyk. - W tym roku mija 40 lat od medalu drużyny Huberta Wagnera i trzeba to jakoś uczcić. Srebro mieliśmy już 2006. Teraz ten mecz z Brazylią to powinna być dla nas bułka z masłem - dodał były selekcjoner żeńskiej reprezentacji naszego kraju.
Opiekun dwukrotnych mistrzyń Europy przyznał, że kluczem do wygranej było wyłączenie atakującego reprezentacji Niemiec. - To był właśnie cały zespół niemiecki. Jeśli Grozer nie gra, to cała drużyna siada. My zrobiliśmy strasznie duży błąd, że w pierwszym i drugim secie nie wyszły nam te podwójne zmiany. Powiedziałem już o tym Stephanowi, że w takich momentach takich ruchów się nie przeprowadza. Odbudowaliśmy Niemców i przez to mieliśmy sporo problemów w końcówkach setów. Jednak człowiek wie o takich rzeczach dopiero po wszystkim, a nie przed. Nigdy nie wiadomo, co będzie lepsze - ocenił były selekcjoner.
[ad=rectangle]
Po dziesięciu latach Polacy znów zagrają o złoty medal mistrzostw świata, a ich rywalem ponownie będą gracze z Ameryki Południowej. - W 2006 roku też graliśmy z Brazylijczykami, ale był to wówczas zespół zupełnie inny, dużo lepszy. Teraz moim zdaniem nasi reprezentanci mają większe szanse na zdobycie złotych medali niż wtedy w Japonii. Oni już nie grają jednak tego co wtedy. Zdobyliśmy srebro, ale wiedzieliśmy, że nie mamy większych szans. My jesteśmy o wiele lepsi niż w wówczas, a oni nieco gorsi - skomentował Niemczyk
Były selekcjoner niemieckiej reprezentacji kobiet wypowiedział się również o mocnych stronach naszych niedzielnych rywali. - Siłą Brazylii jest to, że tam niemalże wszyscy zawodnicy potrafią każdy element gry wykonać bezbłędnie. W tej sprawie jesteśmy jeszcze trochę za nimi w tyle. Dlatego też musimy czymś innym nadrabiać. Jeśli odrzucimy ich siatki zagrywką, to będziemy mieli bardzo łatwą drogę do wygranej. Natomiast jeśli oni to zrobią z nami, to może być różnie - przyznał.
Andrzej Niemczyk odniósł się również do słownych potyczek, które mogą pojawić się pod siatką podczas meczu Polaków z Brazylijczykami. - Gdyby tego nie było, to co by to było za mecze? Niektórzy trenerzy nie patrzyli na mnie specjalnie przy zmianie stron w czasie spotkań. Takie są już te zagrywki, aby wyprowadzić rywali z równowagi. W pokera gra się przez cały czas - zakończył.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)