W półfinale Ricardo pokonał swojego wieloletniego partnera, z którym odnosił największe sukcesy, czyli Emanuela. Brazylijska para sięgnęła po złoty medal podczas igrzysk olimpijskich w Atenach w 2004 roku, a także po złoto na mistrzostwach świata w Rio de Janeiro w 2003 roku. Po półfinale zawodnicy nie podali sobie ręki. W tym roku partnerem Ricardo jest o 15 lat młodszy Alvaro Filho. Rywalami brazylijskiego duetu w finale byli Holendrzy, całkowite zaskoczenie imprezy w Starych Jabłonkach: Alexander Brouwer i Robert Meeuwsen. Siatkarze w turnieju przegrali zaledwie jeden mecz, w fazie grupowej z Michałem Kądziołą i Jakubem Szałankiewiczem.
Świetnie dysponowani na zagrywce Holendrzy znakomicie rozpoczęli mecz, szybko wychodząc na prowadzenie (5:2). Przed przerwą techniczną duet z Europy trafił według sędziego w boisko, ale Ricardo nie mógł pogodzić się z tą decyzją, cały czas utrzymywała się przewaga trzech punktów (12:9). Brazylijczykom udało się wyrównać po ataku Alvaro Filho (14:14). Od tej pory gra toczyła się punkt za punkt, a następnie znów Holendrzy wypracowali sobie dwa punkty przewagi (20:18). Seta zakończył Brouwer wygrywającą zagrywką, która zasunęła się po taśmie.
W drugiej odsłonie Brazylijczycy pilnowali wyniku, choć Holendrzy nie wypracowywali sobie przewagi, to oni znacznie lepiej prezentowali się na boisku. O ile Ricardo zdobywał punkty blokiem, Alvaro Filho miał problemy w defensywie. Szczęście było po stronie duetu holenderskiego, zagrywka Meeuwsena spadła po taśmie (9:7). Parze z Europy wychodziło dosłownie wszystko, zdominowali cały mecz. Brazylijski duet nie miał żadnych argumentów i "Pomarańczowi" wygrali drugą partię do szesnastu.
To ogromna niespodzianka, zdecydowanymi faworytami w finale i w całym turnieju były duety brazylijskie.
Alexander Brouwer/Robert Meeuwsen (Holandia) - Ricardo/Álvaro Filho (Brazylia) 2:0 (21:18, 21:16)
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Ze Starych Jabłonek dla SportoweFakty.pl,
Dominika Pawlik