Świąteczne odśnieżanie wydarzeń roku: MŚ w Starych Jabłonkach

Stare Jabłonki od lat przyciągają kibiców i siatkarzy plażowych, po raz pierwszy w historii mała wieś koło Ostródy gościła jednak mistrzostwa świata!

Do Starych Jabłonek nie jest łatwo się dostać, a noclegi trzeba rezerwować kilka miesięcy wcześniej. To wszystko jednak nie zniechęca kibiców, by rokrocznie pojawiać się na turnieju siatkówki plażowej, który od 2004 roku miał rangę World Tour. Panie po raz pierwszy o punkty rywalizowały w tym miejscu w 2008 roku. Stare Jabłonki to marka, zawodnicy uwielbiali tu wracać, między meczami mogli relaksować się nad mazurskimi jeziorami, zaczerpnąć świeżego powietrza i potrenować w dobrych warunkach.

Nad jeziorem Szeląg Mały musiały nadejść zmiany, bowiem zdecydowano się na organizację mistrzostw świata. Przede wszystkim impreza ta była rozgrywana w lipcu, a nie w sierpniu, rozbudowano także infrastrukturę. Główna arena mieściła dziewięć tysięcy kibiców, mniejszy obiekt miał trzy tysiące miejsc. Przy pozostałych boiskach również ustawiane były trybuny, ale znacznie mniejsze. Stadion numer dwa okazał się za mały, bo zainteresowanie kibiców niektórymi meczami było znacznie większe, ale nie było to problemem. Fani siatkówki plażowej przyzwyczajeni byli w latach poprzednich do obserwowania zawodników ze wzgórza, które prowadziło do Hotelu Anders. Dwa największe obiekty mieściły się w Strefie Kibica, gdzie znajdowały się również plaża oraz scena z telebimem.

Do Starych Jabłonek zjechali najlepsi siatkarze świata, m.in. Philip Dalhausser, Todd Rogers, Emanuel Rego czy Ricardo (wszyscy jednak występowali z innymi partnerami). Nie zabrakło także najlepszych kobiecych par: Talita / Lima, Greta Cicolari / Marta Menegatti, Chen Xue / Xi Zhang, a także Amerykanki April Ross, która wystąpiła z Whitney Pavlik.

Kinga Kołosińska i Monika Brzostek osiągnęły najlepszy wynik w karierze
Kinga Kołosińska i Monika Brzostek osiągnęły najlepszy wynik w karierze

W mistrzostwach świata udział wzięły także cztery polskie duety męskie oraz trzy kobiece. Wśród pań najlepiej wypadły Monika Brzostek i Kinga Kołosińska, które odpadły w 1/8 finału, dzięki czemu zajęły miejsce 9. - był to najlepszy rezultat w karierze tej pary. Kilkanaście dni później Polki wywalczyły srebro podczas Letniej Uniwersjady 2013 w Kazaniu. Ogromny sukces odnieśli debiutujący w zawodach tej rangi Damian Wojtasik i Jarosław Lech, którzy raczej byli spisywani na straty, ale ostatecznie udało im się wyjść z grupy! Pozostałe polskie duety dokonały tego samego, jednak sporym niedosytem była porażka Grzegorza Fijałka i Mariusza Prudla już w 1/16 finału. Najlepszy wynik osiągnęli Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz, zostali sklasyfikowani na 9. miejscu i podobnie do Brzostek i Kołosińskiej, później wywalczyli medal w Kazaniu, z tą różnicą, że był to krążek koloru złotego.

Podium turnieju kobiecego
Podium turnieju kobiecego

W turnieju kobiecym doszło do kilku sensacyjnych wyników i ostatecznie w finale obok chińskiej pary Xue / Zhang, wystąpiły Karla Borger / Britta Buthe. Niemki nie wykorzystały swoich szans i po mistrzostwo sięgnęły wyżej notowane rywalki, ale sam finałowy mecz był bezsprzecznie najlepszym meczem imprezy. Brązowy medal wywalczyły Liliane Maestrini / Barbara Seixas.

Podium turnieju męskiego
Podium turnieju męskiego

Niespodzianka w postaci duetu niemieckiego w finale kobiet była niczym wobec składu podium w rywalizacji mężczyzn! Do najlepszej czwórki mistrzostw awansowały dwie pary brazylijskie, Holendrzy oraz Niemcy. W półfinale Alison Cerutti i partnerujący mu Emanuel nie sprostali Ricardo oraz jego "uczniowi" Alvaro Filho. Podrażnieni mistrzowie w meczu o 3. miejsce znacznie odstawali od Jonathana Erdmanna i Kaya Matysika, przegrali i pozostali nieoczekiwanie bez medalu. W finałowym meczu doszło do jeszcze większej sensacji, Brazylijczycy przegrali z Alexandrem Brouwerem i Robertem Meeuwsenem! Holendrzy praktycznie nie popełniali błędów i zasłużenie zdobyli złoty krążek.

Mistrzostwa świata w Starych Jabłonkach zakończyły się sukcesem organizacyjnym, ciężko cokolwiek zarzucić organizatorom. Kibice mieli zapewnioną rozrywkę na stadionach i poza nimi. Na głównym obiekcie fani siatkówki mogli nawet śledzić mecz Ligi Światowej pomiędzy Polską a USA, a zawodnikom, nawet po odpadnięciu, nie było spieszno z wyjazdem. Szkoda, że mała wieś obok Ostródy nie może gościć imprezy tej rangi każdego roku...

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (0)