Last Dance Semeniuka w ZAKSIE? "Będę za nim tęsknił"

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk

- Nikt nie zgrywał ważnego i mówił, że kim to on nie jest. Wszyscy byliśmy jedną wielką rodziną i tak powinien funkcjonować zespół - powiedział bohater finału Ligi Mistrzów Kamil Semeniuk, dla którego mógł to być ostatni mecz w ZAKSIE.

To był prawdziwy bohater meczu finałowego Ligi Mistrzów. Kamil Semeniuk w trzech setach zdobył aż 27 punktów, do tego notując zawrotne 74 proc. skuteczności w ofensywie.

- Przyszedł taki dzień, że to żarło z mojej strony. Cieszę się, że byłem w stanie dać z siebie tyle drużynie i udało nam się zdobyć drugi raz z rzędu tytuł najlepszej drużyny Europy - przyznał dla WP SportoweFakty Kamil Semeniuk.

Last dance Semeniuka?

Wiele wskazuje na to, że w ZAKSIE dojdzie do kilku zmian. Jedną z nich, według plotek transferowych ma być właśnie odejście Semeniuka. Przyjmujący najpewniej trafi do Sir Safety Conad Perugia. Z klubu najprawdopodobniej odejdzie też trener Gheorghe Cretu, a jednym z kandydatów do zatrudnienia Rumuna... jest właśnie klub z Umbrii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie wierzyli, że mu się uda. Polski minister sportu zrobił show!

Semeniuk w samych superlatywach wypowiada się o swoim szkoleniowcu. - Trener Gianni Cretu jest kapitalnym fachowcem. Będę za nim tęsknił, bo nawiązałem z nim nie tylko relację jako siatkarz, ale można było z nim porozmawiać na wszystkie tematy. Można było go traktować jak starszego wujka, a on nas traktował jak synów. Relacja między nim, a zawodnikami była fantastyczna - wyznał przyjmujący.

Wiele roszad, ale jedno się nie zmienia

ZAKSA obroniła tytuł sprzed roku. Mało kto na nią stawiał, dlatego że po ubiegłorocznym triumfie z drużyną pożegnali się trener Nikola Grbić oraz trzej ważni zawodnicy Benjamin Toniutti, Paweł Zatorski i Jakub Kochanowski. Nie zaszkodziło to jednak kędzierzynianom, którzy w tym roku mogą się cieszyć z potrójnej korony.

- Na początku sezonu po wszystkich roszadach w naszym składzie można było mieć dużo wątpliwości, jak to się wszystko potoczy. Czas pokazał jednak, że jesteśmy kapitalną drużyną. To młody zespół, może z dwoma starszymi zawodnikami, ale im też jeszcze sodówka do głowy nie uderzyła, mimo że mają wiele sukcesów na swoim koncie - stwierdził siatkarz.

- To było kluczem do tego sukcesu. Nikt nie zgrywał ważnego i mówił, że kim to on nie jest. Wszyscy byliśmy jedną wielką rodziną i tak powinien funkcjonować zespół - zakończył Kamil Semeniuk.

Czytaj więcej:
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pisze historię! Posypały się gratulacje dla obrońców tytułu
Pełen zwrotów akcji finał LM z udziałem Wołosz. Dokonały wielkiej rzeczy

Źródło artykułu: