Pełen zwrotów akcji finał LM z udziałem Wołosz. Dokonały wielkiej rzeczy

Materiały prasowe / Serie A/foto Rubin / LVF / Na zdjęciu: Joanna Wołosz
Materiały prasowe / Serie A/foto Rubin / LVF / Na zdjęciu: Joanna Wołosz

Joanna Wołosz i jej A. Carraro Imoco Conegliano nie dało rady obronić tytułu w Lidze Mistrzyń. VakifBank Stambuł grał bardziej zespołową siatkówkę i zwyciężył 3:1. Tą wygraną podopieczne Giovanniego Guidettiego udowodniły dominację w sezonie.

Po raz kolejny w starciu o najważniejsze trofea w klubowej siatkówce kobiet zmierzyły się właśnie te dwa zespoły: A. Carraro Imoco Conegliano oraz VakifBank Stambuł. Te starcia urosły już do miana siatkarskiego El Clasico i zapewniały znakomity poziom sportowy. To będzie jednak ostatni taki mecz. Po sezonie dojdzie roszad w składzie obu drużyn, a gwiazdy Isabelle Haak oraz Paola Egonu zamienią się miejscami.

- Mamy nadzieję, że będzie to jak najdłuższy mecz, bo 2 zespoły takie jak VakifBank i Imoco mogą zagwarantować wysoki poziom grania - mówiła przed meczem kapitan włoskiej ekipy Joanna Wołosz. To właśnie one broniły tytułu w Lidze Mistrzyń sprzed roku. Z kolei Turczynki okazały się lepsze w tegorocznych Klubowych Mistrzostwach Świata. Oba te mecze zakończyły się jednak tie-breakami.

Po początkowej przewadze spowodowanej dobrymi zagrywkami Vakifu (3:0) niewiele  zostało. Ton rywalizacji zaczęło nadawać Imoco, dzięki znakomitej grze Egonu w ofensywie oraz polu serwisowym i skutecznemu blokowi (13:9). Dwoma asami odpowiedziała jednak Michelle Bartsch-Hackley i wynik znów był na styku. O wszystkim rozstrzygnęła końcówka, a raczej błędy w ofensywie, które popełniły Egonu i Kathryn Plummer. Wygraną VakifBankowi dał efektowny atak Gabi (25:22).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nadal zachwycił kibiców. To trzeba zobaczyć!

Problem Imoco był jeden i przedłużał się na drugi set - zbyt dużo błędów własnych. Do tego pogarszała się im skuteczność w ataku, a mistrzynie Turcji bezlitośnie wykorzystywały kontry. Po bloku dołożyły jeszcze Bartsch-Hackley oraz Zehra Gunes i było już 11:6 dla ekipy Giovanniego Guidettiego. Włoszki jednak nie zamierzały się poddawać, obudziły się w ofensywie, a piąty bieg także w zagrywce wrzuciła Egonu (13:14).

Zawodniczki prowadzone przez Daniele Santarelliego poszły za ciosem, a kontra wykorzystana przez Kathryn Plummer dała im remis. Nie cieszyły się z niego długo, bowiem przebudziła się chimeryczna dotychczas Haak, która skończyła dwie ważne akcje (20:17). W końcówce po stronie Imoco znowu oglądaliśmy festiwal nieskuteczności i błędów. Partię zakończyła zepsuta zagrywka Egonu.

Trzecią odsłonę lepiej rozpoczęły zawodniczki z Conegliano, dzięki skutecznemu blokowi (6:4). Czapą zrewanżował się jednak zespół z Turcji i na tablicy wyników widniał remis. VakifBank nie zwalniał tempa, asem popisała się Haak, zespół pracował także dobrze blokiem (15:11). Mistrzynie Italii zdały sobie sprawę, że to ostatnia szansa na przebudzenie. Dobrze dział system blok-obrona, a kontry kończyła Egonu i był remis. Tym razem Włoszki końcówkę zagrały tak, jak należy. Odpowiedzialnie w ataku, bez błędów, skutecznie. Atak Egonu dał im wygraną w trzeciej partii i przedłużył nadzieję na trofeum.

Włoszki obudziły się i kontynuowały bardziej zespołową grę z trzeciego seta. Pierwsze skrzypce dalej odgrywała dalej Egonu. Popisała się kontrą i dwoma asami, dzięki czemu jej drużyna zbudowała czteropunktową zaliczkę. Co jednak dała Egonu to sama zabrała błędami w ataku. Do tego asa dołożyła Cansu Ozbay i na tablicy wyników był remis po 10. Turczynki kontynuowały swoją dobrą grę, a asem popisała się Haak (15:13).

Sama Egonu jednak nie jest w stanie skończyć wszystkiego, a jej koleżanki z zespołu nie potrafiły zapewnić odpowiedniego poziomu w ofensywie. Egonu zdobyła łącznie aż 39 punktów, ale na nic to się zdało. Siatkarki VakifBanku wiedziały, że w końcówce będą szły do niej wszystkie piłki. Kontry wykorzystywały Gabi i Gunes i było już 23:18. Trofeum dla VakifBanku przypieczętował atak Gabi (25:21).

Dla VakifBanku to piąty w historii i pierwszy od czterech lat tytuł w Lidze Mistrzyń. Do tego wygrały wszystko, co mogły w tym sezonie. Zapisały na swoim koncie 5 trofeów. Poza LM są to: Klubowe Mistrzostwo Świata, mistrzostwo, puchar oraz superpuchar Turcji.

A. Carraro Imoco Conegliano - VakifBank Stambuł 1:3 (22:25, 21:25, 25:23, 21:25)

Imoco: Plummer, De Kruijf, Folie, Wołosz, Sylla, Egonu, De Gennaro (libero) Caravello, Gennari, Wuczkowa, Courtney, 

VakifBank: Ozbay, Ogbogu, Gabi, Haak, Bartsch-Hackley, Gunes, Aykac (libero) Senoglu, Boz, Akman, Gulubay

Z Lublany Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Kolejne pożegnanie z PGE Skrą Bełchatów. Zasłużony gracz opuszcza klub
Tak ZAKSA może zapisać się w historii. Polski zespół przed wielką szansą

Komentarze (12)
avatar
ilovesport
22.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Gratulacje dla Vakifbanku, ten klub był zdecydowanie najlepszy w tym sezonie. Imoco? Cóż, z pewnością swoją pewnego rozmiaru cegiełkę do przebiegu tego finału dołożyło CEV, wykluczając rosyjski Czytaj całość
avatar
sarenka 01
22.05.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gabi przypomina naszą ( choć Serbka ) JelenĘ Blagojević, a może odwrotnie. W każdym razie obie doskonałe. 
avatar
sarenka 01
22.05.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Gratulacje dla VakifBank Stambuł. Gabi jest WIELKA. A. Carraro Imoco Conegliano jak by poza meczem. Rzadko ogląda się Włoskie zespoły z taką ilością błędów własnych, zwłaszcza na zagrywce jak i Czytaj całość
avatar
Husarzyk
22.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Koniec Ligi Mistrzyń 2021/2022, ale nie koniec oglądania siatkarek. Czytaj całość
avatar
Husarzyk
22.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Gratulacje do VakifBanku Stambuł. Czytaj całość