Niemki znów lepsze od Biało-Czerwonych. Dużo odpowiedzi i jeszcze więcej pytań przed Ligą Narodów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
zdjęcie autora artykułu

Polki nie zdołały zrewanżować się Niemkom w Nysie, w ostatnim sprawdzianie przed Ligą Narodów przegrały 1:3. Najlepiej punktującą w obozie Biało-Czerwonych była Olivia Różański i to ona wydaje się ugruntowywać swoją pozycję na prawym skrzydle.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć mecz w Gliwicach pokazał, że zmienniczki reprezentacji Niemiec są w stanie dokonać niemal cudu, to trener Vital Heynen zdecydował się ponownie postawić na młodzież i na rozegraniu znów oglądaliśmy Pię Kastner. Zagadką, jeżeli chodzi o Biało-Czerwone, wciąż była obsada pozycji atakującej. Na prawym skrzydle mecz rozpoczęła Olivia Różański. W końcówce pierwszego seta sposobem górnym oburącz piłki nie przebiła Ivana Vanjak. To nie tylko bardzo rozwścieczyło Belga, ale też dało piłkę setową gospodyniom (24:23). Polki w końcu zdołały wyprowadzić skuteczną kontrę, a partię zakończyła Różański (28:26).

Drugi set znów lepiej rozpoczęły Niemki, które na przerwie technicznej prowadziły 12:9. W FIVB wciąż rozważany jest pomysł wprowadzenia dłuższej pauzy po zdobyciu 12 oczka także podczas polsko-holenderskich mistrzostw świata. Wracając jednak do spotkania w Nysie - trener Lavarini wprowadził tercet Jurczyk, Szlagowska, Grabka. Dla siatkarki Developres-u Bella Dolina Rzeszów był to debiut w Biało-Czerwonych barwach. Atak w antenkę naszej reprezentantki zamknął drugiego seta (22:25).

Asem w talii Heynena okazała się Saskia Hippe, atakująca Olympiakosu Pireus (1:3) kilka razy zmierzyła polski blok. Biało-Czerwone nie były w stanie zatrzymać także Ivany Vanjak. Z kolei próbkę swoich technicznych umiejętności, oszukując Niemki na potrójnym bloku, zaprezentowała Weronika Szlagowska (11:11). Zbyt wiele piłek po obronach Polek okazało się niemożliwych do dalszego grania, a lotny blok gospodyń nie robił wrażenia na rywalkach. Pewną wygraną w trzeciej partii przypieczętowała Camila Weitzel (21:25).

ZOBACZ WIDEO Wiadomo, kiedy Mamed Chalidow wróci do oktagonu! "Chce się bić"

Postawione pod ścianą Polki długo nie mogły się pozbierać (3:9), ale as serwisowy Różański wlał nadzieję w serca kibiców na odrobienie strat. Ważny punkt kontaktowy długo wyczekiwanym blokiem zdobyła Kamila Witkowska (16:17). Biało-Czerwone miały swoje szanse, ale zagrywka Stigrot "uciekła" z rąk Czyrniańskiej i to reprezentacja Niemiec odniosła drugie zwycięstwo nad drużyną Stefano Lavariniego (23:25).

Polska - Niemcy 1:3 (28:26, 22:25, 21:25, 23:25)

Polska: Różański, Wenerska, Fedusio, Alagierska, Łukasik, Gryka, Stenzel (libero) oraz Górecka, Grabka, Jurczyk, Szlagowska, Witkowska, Czyrniańska, Szczygłowska (libero) Niemcy: Kastner, Alsmeier, Bock, Vanjak, Strubbe, Weitzel, Janiska, Pogany (libero) oraz Scholzel, Stigrot

Zobacz również: Dla kogo MŚ 2022? Wiemy, w których polskich miastach siatkarski mundial nie zagości Imponujący ruch. Wiadomo, kto będzie pokazywał siatkówkę

Źródło artykułu: