Podopieczni Nikoli Grbicia mają za sobą udany pierwszy tydzień w Lidze Narodów - wygrali 3 z 4 meczów i z dorobkiem dziewięciu punktów zajmują aktualnie 4. pozycję w tabeli.
Reprezentacja Polski kolejny mecz rozegra dopiero 22 czerwca. Do tego czasu będzie trenować i regenerować siły w kraju. Najpierw jednak... musi do niego wrócić.
Podróż z Kanady, gdzie odbyła się pierwsza seria meczów, do Polski nie przebiega bezproblemowo. Biało-Czerwoni utknęli bowiem na lotnisku w Monachium.
Dlaczego taka sytuacja? Wszystko przez opóźnienie lotu z Montrealu do Monachium. O wszystkim poinformowano w mediach społecznościowych związku.
"Prawie dwie godziny opóźnienia z Montrealu do Monachium i samolot do Warszawy poleciał bez nas..." - możemy przeczytać. Podróż zatem nieco się przedłuży.
W mediach społecznościowych od razu zaczęto zaczepiać Ryszarda Czarneckiego. Dlaczego? Podczas mistrzostw Europy po odwołaniu lotu z Amsterdamu do Lublany, polscy siatkarze mieli problem z dotarciem do Słowenii. Wtedy - dzięki zaangażowaniu posła - pomógł rząd, który wysłał czarterowy samolot.
Wracając do kolejnych meczów z udziałem Biało-Czerwonych, to odbędą się one w stolicy Bułgarii - Sofii. Tam Polacy zagrają kolejno z reprezentacjami Brazylii (22 czerwca, godz. 16:00), Kanady (23 czerwca, godz. 12:30), Australii (25 czerwca, godz. 15:30) i USA (26 czerwca, godz. 15:30).
Prawie dwie godziny opóźnienia z Montrealu do Monachium i samolot do Warszawy poleciał bez nas...
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) June 14, 2022
Co dalej? Zobaczymy. pic.twitter.com/GGo4a4eV2p
Zobacz także:
Selekcjoner polskich siatkarzy stracił pracę. Wiadomo, kto go zastąpi
Kolejna kontuzja w kadrze siatkarzy. Gwiazda nie zagra w Lidze Narodów
ZOBACZ WIDEO: Uwaga! Milik może pobić polski rekord transferowy
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)