TAAK! Wielkie zwycięstwo polskich siatkarzy w Lidze Narodów

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Reprezentacja Polski w meczu z Brazylią
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Reprezentacja Polski w meczu z Brazylią

Co za mecz polskich siatkarzy! Biało-Czerwoni kapitalnie zagrali z Brazylią i mimo drobnych przestojów dominowali nad rywalami przez większość meczu. Polacy wygrali 3:1 i dopisali na swoje konto arcyważne trzy punkty.

W tym artykule dowiesz się o:

To był rewanż za finał ubiegłorocznej Ligi Narodów. W nim Brazylijczycy wygrali 3:1, ale Polacy chcieli wziąć rewanż. Zapowiadało się na kapitalne starcie, bowiem obie drużyny na turniej w Sofii pojechały w niemal najsilniejszych możliwych składach. Do naszej reprezentacji wrócili m.in. zawodnicy Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, którzy odpoczywali po finale Ligi Mistrzów czy Bartosz Kurek.

Po czterech kolejkach to Biało-Czerwoni byli wyżej w tabeli, bowiem ulegli jedynie Włochom. Z kolei Canarinhos okazali się gorsi od Amerykanów oraz sensacyjnie od reprezentacji Chin przed własną publicznością. Zawodnikom z Państwa Środka nie urwali nawet seta.

To Biało-Czerwoni kapitalnie otworzyli spotkanie. Mocne ataki Kurka oraz znakomite zagrywki Mateusza Bieńka dały im pokaźną zaliczkę (5:0). Polacy nie zwalniali ręki w polu serwisowym, punkt w tym elemencie dołożył Kamil Semeniuk i przewaga zwiększyła się już do sześciu punktów. Mimo kilku nieskończonych akcji i słabszych rozegrań Biało-Czerwoni absolutnie kontrolowali przebieg gry dzięki znakomitej zagrywce i wiążącej się z tym skutecznej grze blokiem. Obrazem dominacji podopiecznych Nikoli Grbicia był efektowny blok Semeniuka na koniec (25:16).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie sceny możemy zobaczyć bardzo rzadko. Co tam się działo!

Canarinhos nie mogli jednak zagrać drugiego tak słabego seta. Mieli te same atuty, co Polacy, pasywny blok i mocną zagrywkę, co dało im drobną zaliczkę (3:1). Polakom spadła skuteczność w ofensywie: Biało-Czerwoni popełniali błędy, a "czapą" popisał się Lucas Saatkamp. Kontrę wykorzystał chimeryczny dotychczas Joandry Leal i na przerwę techniczną zawodnicy z Ameryki Południowej schodzili z pięciopunktową przewagą (12:7).

Podopieczni Nikoli Grbicia nie zamierzali jednak składać broni, wykorzystali swoją kontrę, a Jakub Kochanowski postawił blok. Po chwili swojego czwartego asa w tym meczu posłał Bieniek, a gra Polaków zaczęła coraz bardziej przypominać tę z pierwszej partii (19:20). W końcówce jednak zawodnicy z Ameryki Południowej pewnie wykorzystywali swoje okazje, a mistrzowie świata popełnili zbyt wiele błędów. Partię zakończył pewnym atakiem Alan.

Trzeci set i znów zmiana obrazu gry. Wiodącą postacią w kilku akcjach był Aleksander Śliwka, który dołożył po punkcie w kontrze i bloku (8:4). Biało-Czerwoni wrócili do dobrej, skutecznej gry w pierwszej akcji, a zdeprymowani Brazylijczycy popełniali coraz więcej błędów w ataku i przewaga zwiększyła się do sześciu punktów. Swoje zrobiły jeszcze znakomite zagrywki Śliwki (20:12). W końcówce Biało-Czerwoni znów dominowali, a ich zwycięstwo w tej partii przypieczętował atak Kochanowskiego (25:16).

Czwartą odsłonę znakomicie rozpoczął Semeniuk, którego ataki i blok pozwolił Polakom odskoczyć. Bieniek zaserwował kolejne dwa asy i było już 6:1 dla Biało-Czerwonych. Kolejne dwa punkty zagrywką dołożył Semeniuk, co sprawiło, że Polacy schodzili na przerwę techniczną prowadząc 12:3! Brazylijczycy zerwali się do walki za sprawą potężnych zagrywek Leala i niemocy w ofensywie mistrzów świata. Zaczęło się rozbić niebezpiecznie, bowiem odrobili aż siedem punktów w jednym ustawieniu (18:15). Polacy opanowali jednak sytuację i nie dali sobie wydrzeć trzech punktów. Spotkanie zakończyła autowa zagrywka Canarinhos.

Biało-Czerwoni nie mają zbyt dużo czasu na odpoczynek. Już w czwartek o 12:30 zagrają z Kanadą.

Brazylia - Polska 1:3 (16:25, 25:22, 16:25, 22:25)

Brazylia: Bruno, Leal, Lucas, Rodriguinho, Flavio, Alan, Thales (libero) oraz Adriano, Isac, Lucarelli, Fernando, Leandro, Thales (libero)

Polska: Kurek, Janusz, Bieniek, Kochanowski, Śliwka, Semeniuk, Zatorski (libero) oraz Kaczmarek, Łomacz

Czytaj więcej:
Projekt Warszawa sięga po reprezentanta Polski
Bartosz Kwolek: Dostaniemy szansę pokazania się na większej scenie

Komentarze (30)
avatar
Kacper.UL
22.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo Polacy!Dzielimy i rządzimy w siatce a rywale czują respekt.O to chodzi.A,Bieniu swoją zagrywką doprowadza do łez rywali:) 
avatar
panda25
22.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Można by tak napisać: Polska zdemolowała Brazylię, która długo musiała odnajdywać się na boisku, żeby zagrać w miarę równorzędną siatkówkę. Można też inaczej. Czytaj całość
avatar
Wiciarz
22.06.2022
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Znakomity mecz chociaż w 4 secie zrobiła się nerwówka ale daliśmy radę, mamy znakomitych siatkarzy i tak trzymać.... 
avatar
gp56
22.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ale ta Brazylia to jakiś drugi sort. 
avatar
341941
22.06.2022
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Z Kurkiem nic sie nie zmieniło.Nie potrafi serwować.W decydujących meczach to on je przeģrywał serwami.