Szybkie otwarcie turnieju w Gdańsku

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Reprezentacja Włoch
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Reprezentacja Włoch

Bez sensacji na otwarcie turnieju w Gdańsku. Włosi pokonali Bułgarię bez straty partii, chociaż w ostatnim secie zespół z Bałkanów postawił trudne warunki.

W tym artykule dowiesz się o:

To właśnie starcie pomiędzy Bułgarią, a Włochami otworzyło turniej Ligi Narodów w Gdańsku. Faworyt tego spotkania był jeden - reprezentacja Italii, która po dwóch tygodniach zajmowała miejsce w czołowej trójce rozgrywek. Z kolei Bułgarzy muszą bić się o każdy punkt, bowiem zajmują przedostatnie miejsce i walczą o utrzymanie się w rozgrywkach.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, a obie drużyny wymieniały się prowadzeniem. Z czasem jednak coraz większą przewagę zaczęli uzyskiwać Włosi, głównie dzięki kapitalnej zagrywce. Asami popisali się Simone Giannelli oraz Alessandro Michieletto i prowadzili już 14:9. Na chwilę Bułgarzy zbliżyli się do rywali za sprawą bloku Swietosława Gocewa, ale później Italia odzyskała rytm gry i całkowicie zdominowała końcówkę. Zakończył ją pojedynczy blok Giannelliego (25:15).

Drugi set był niemal kopią pierwszego. Znowu gra na początku aż do stanu 7:7 oscylowała wokół remisu, aż później wszystko zaczęło się zmieniać przy zagrywkach Giannelliego (12:7). Znowu Bułgarzy zaczęli odrabiać, poprawili swoją grę w ofensywie, popełniali mniej błędów i po kiwce Martina Atanasowa złapali kontrakt z rywalami (18:19). W końcówce ponownie lepsi byli Włosi choć już tak nie dominowali. Widzowie w hali mogli mieć kolejne deja vu, bo blokiem partię zakończył Giannelli.

W trzeciego seta ponownie lepiej weszli Bułgarzy, dobrze prezentowali się  w polu serwisowym, co pozwoliło im zbudować trzypunktową zaliczkę (11:8). Utrzymywali ją przez długi czas, a Włosi nie potrafili się zbliżyć na więcej niż na jeden punkt. Prym w ofensywie wiedli Martin Atanasow oraz Aleksandar Nikołow i to po kontrze 18-letniego przyjmującego zespół z Bałkanów prowadził 22:18. W końcówce znów Włosi zaczęli grać blokiem, do tego do Bułgarzy zaczęli grać coraz bardziej bojaźliwie w ofensywie. To Italia pierwsza miała piłkę meczową, a kluczowy atak w aut wyrzucił Atanasow..

Bułgaria - Włochy 0:3 (15:25, 20:25, 23:25)

Bułgaria: Nikołow, Gocew, Atanasow, Seganow, Asparuchow, Chawdarow, Iwanow (libero) oraz Karyagin, Paparunow, Kolew

Włochy: Michieletto, Giannelli, Romano, Lavia, Anzani, Russo, Balaso (libero) oraz Galassi

Czytaj więcej:
Kamil Semeniuk: Mogę stać w cieniu Leona
"Nie jestem złym policjantem". Nikola Grbić opowiedział o zasadach w kadrze

ZOBACZ WIDEO: #PodSiatką - vlog z kadry. Śpiewający Kwolek, mokry zwierz i czekanie na pełną halę

Źródło artykułu: