Zbigniew Bartman we wszystkich meczach swojego zespołu w ramach drugiej rundy Pucharu Rosji wychodził w podstawowej szóstce. Podobnie było w czwartek. Jednak w pojedynku z drużyną z Niżniewartowska Polakowi nie szło już od pierwszego seta, co w końcu poskutkowało jego brakiem na boisku podczas czwartej partii. W całym spotkaniu zdobył bowiem jeden punkt blokiem, jego skuteczność w ataku wyniosła tylko 29 proc, a w przyjęciu zagrywki - jedynie 20 proc.
Piątek polski przyjmujący będzie mógł poświęcić na regenerację sił. Ale nie dlatego, że nie zagra w kolejnym meczu. Wszystkie zespoły grupy syberyjskiej Pucharu Rosji mają tego dnia wolne.