Reprezentacja Polski trenuje już w Bolonii przed czwartkowym spotkaniem Ligi Narodów z Iranem. Wiemy już, że w nadchodzącym meczu Nikola Grbić będzie miał pełen wachlarz możliwości, jeżeli chodzi o zawodników, których zabrał do Włoch.
- Na dzień dzisiejszy wszyscy są gotowi do gry. Nie mamy żadnych urazów, kontuzji, tak że czekamy na pierwsze spotkanie - powiedział Paweł Rusek.
Od początku tygodnia w mediach społecznościowych jest głośno na temat warunków, jakie zastano po przyjeździe do Bolonii. Jako pierwsi wypowiedzieli się o nich Irańczycy oraz Francuz Earvin Ngapeth (więcej TUTAJ). Następnie dowiedzieliśmy się, co spotkało Polaków.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa!
- Mieliśmy małe turbulencje, aczkolwiek na dzień dzisiejszy wszystko już jest myślę na lepszym, wyższym pułapie. Możemy koncentrować się tylko i wyłącznie na treningach oraz przygotowaniu do pierwszego spotkania - skomentował aspekt organizacyjny asystent Grbicia.
- Sala treningowa nie była super, można powiedzieć, że nie dało się za bardzo potrenować. Przetrwaliśmy ten trening, myślę, że wszystkie drużyny mają takie same odczucia. Dzisiaj mieliśmy akurat główną halę, tak że warunki były od razu meczowe, to zupełnie inna sytuacja. Natomiast zobaczymy, jak będzie jutro bo według kalendarza przypada nam ta hala treningowa. Zobaczymy, czy tam się coś zmieni - dodał.
Spotkanie Polski z Iranem zapowiada się emocjonująco, bowiem w fazie zasadniczej Biało-Czerwoni musieli uznać wyższość rywali. Było to jedno z dwóch starć, które nasi siatkarze przegrali. Czy ze względu na ostatni mecz, podopieczni Grbicia będą musieli radzić sobie ze stresem?
- Czy stres jest? Myślę, że powinien być. Nie da się podejść do meczu tak zupełnie o niczym nie myśląc. Uważam, że my jako sztab i chłopcy odczuwamy taki dreszczyk emocji. Chcemy się na pewno zrewanżować drużynie z Iranu. W Gdańsku zagrali świetne spotkanie, przede wszystkim mocno zagrywali. Mieliśmy swoje problemy, natomiast przygotowywaliśmy się na to wszystko i będziemy gotowi - stwierdził Rusek.
Nasz selekcjoner do Włoch zabrał praktycznie najsilniejszą kadrę, w tym trzech atakujących. To najprawdopodobniej oznacza, że właśnie na tej pozycji ma spory dylemat. Na pewno podstawowym zawodnikiem na nadchodzących mistrzostwach świata będzie Bartosz Kurek. Pytanie tylko, kto zostanie jego zmiennikiem. Czy w związku z tym, można spodziewać się eksperymentów w nadchodzącym meczu?
- Jak zawsze zostawiam tę rolę trenerowi. On decyduje, rozdaje jakby te karty, także kto wyjdzie i jakim składem zaczniemy nie będę się wypowiadał - zakończył z uśmiechem 39-latek.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz, kiedy Polacy grają w Lidze Narodów
Sprawdź, gdzie oglądać turniej finałowy Ligi Narodów z udziałem Polaków
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)