Biało-Czerwoni kapitalnie radzą sobie w tegorocznym Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Ograli Argentyńczyków oraz Irańczyków bez straty seta, dzięki czemu zapewnili sobie zwycięstwo w turnieju już przed ostatnią kolejką. Gra Polaków wygląda lepiej niż w Lidze Narodów.
- Na pewno czas działa na naszą korzyść. Ta drużyna w porównaniu do poprzednich lat jest zupełnie nowa i trzeba trochę czasu, by się zgrać z rozgrywającym. Nasza gra wygląda coraz lepiej i mam nadzieję, że tak będzie już do końca - ocenia Jakub Kochanowski po piątkowej wygranej nad Argentyną (3:0).
Te elementy napawają optymizmem
U podopiecznych Nikoli Grbicia zdecydowanie lepiej funkcjonuje blok, który w tym sezonie bywał słabym punktem drużyny. Skąd poprawa w tym elemencie?
ZOBACZ WIDEO: Na ten dzień czekaliśmy. Tylko spójrz, co zrobiła Anita Włodarczyk
- Pracujemy równomiernie nad wszystkimi elementami. Na pewno, kiedy fizyka przychodzi, trochę więcej świeżości, skoczności, to w bloku jest o wiele łatwiej dojść wtedy do skrzydła, wyskoczyć wyżej. To owocuje większą ilością punktów w tym elemencie i myślę, że to tego przyczyna - wyjaśnia Kochanowski.
Biało-Czerwoni byli w stanie odwracać także nerwowe końcówki na swoją korzyść. Działo się tak w drugim secie meczu z Iranem, a także pierwszym z Argentyną. Zdołali odrobić kilkupunktową stratę do przeciwników.
- To na pewno zaowocuje. Najtrudniejsze w siatkówce jest odwracanie ciężkich końcówek na swoją korzyść. Dobrze, że nam się to udaje, ale na razie te mecze nie są grane na 100 proc. Drużyny wychodzą różnymi składami, różne rzeczy trenerzy jeszcze sprawdzają. Poczekałbym z huraoptymizmem, ale dobrze, że wygrywamy, niezależnie od tego, jaką gramy szóstką - twierdzi Kochanowski.
Powrót na stare śmieci? "Jego styl praktycznie w ogóle się nie zmienił"
Jakub Kochanowski i Nikola Grbić pracowali ze sobą w sezonie 2020/21 w Grupa Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, gdzie zdobyli razem Ligę Mistrzów. Jak bardzo metody Serba zmieniły się przez rok?
- Jego styl praktycznie w ogóle się nie zmienił. Osoby, które już miały przyjemność z nim pracować, wiedziały, czego oczekuje i na czym się skupić. Reszta jednak też nie miała problemów, by się zaaklimatyzować. Wszystko, co Nikola nam wprowadzał, było klarowne, wytłumaczone, przejrzyste. Dał nam znać, czego od nas wymaga, a my staramy się to prezentować codziennie - wyjawia środkowy.
Jak dużo jest jeszcze do poprawy w grze Polaków przed rozpoczynającymi się 26 sierpnia mistrzostwami świata? - Ciężko powiedzieć, gdzie są nasze granice. Najpopularniejsze powiedzonko trenera jest takie, by nigdy nie pozostawać zadowolonym z tego, co się ma, tylko zawsze pracować, żeby być lepszym. Tą dewizą chcemy się kierować i mam nadzieję, że będziemy coraz lepiej grali z upływem czasu - kończy Jakub Kochanowski.
Czytaj więcej:
To było bardzo frywolne tango! Oceny po meczu z Argentyńczykami
Memoriał Wagnera. Grbić poszukał głębi, ale polscy siatkarze niewzruszeni. Medaliści olimpijscy pokonani
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)