Siatkarskie drużyny narodowe przyzwyczaiły kibiców do tego, że grają z reklamą sponsora w centralnym miejscu. Jednak w towarzyskim spotkaniu reprezentacji Bułgarii kobiet z Polską doszło do nietypowej sytuacji. Drużyna gości musiała zmieniać koszulki, by nie łamać przepisów.
Sytuacja dla Bułgarek była powodem do żartów. - Mieliśmy mały problem z naszym sponsorem, nie wiedzieliśmy, że w Polsce nie można używać jego logo na koszulkach. To było zabawne. Dostaliśmy te stroje dzień przed meczem, miałyśmy z nich trochę śmiechu - powiedziała Interii Siłwana Czauszewa.
Sprawa wyszła na jaw, gdy męska kadra zagrała w katowickim Spodku z logiem bukmachera, który nie jest zarejestrowany w Polsce. To złamanie ustawy antyhazardowej, za co grożą poważne kary finansowe.
Przepisy są nieubłagane: reklamować mogą się tylko podmioty licencjonowane. Świadkami złamania ustawy hazardowej było nie tylko kilkanaście tysięcy widzów w samym "Spodku", ale miliony przed telewizorami.
Dodajmy, że reprezentacja Polski wygrała w Spodku z Bułgarkami 4:0.
Czytaj także:
Alarm w polskiej kadrze. Trener wyjaśnia
Magdalena Stysiak wróciła po groźnej kontuzji. "Moje kolano jest jak u sześćdziesięciolatki"
ZOBACZ WIDEO: Fachowa analiza, czyli ujawniamy "cichociemnych" reprezentacji | #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #22
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)