- Mój powrót do gry w siatkówkę odwleka się w czasie. Już za dwa tygodnie pojawię się jednak w klubie i zacznę ćwiczyć. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, chciałbym wrócić do gry w listopadzie, najpóźniej w grudniu - mówi Mariusz Wlazły w wywiadzie dla Supervolley.
Zawodnik PGE Skry Bełchatów nie udzielał w ostatnim czasie wywiadów chcąc skupić się na leczeniu i rehabilitacji. Nie było łatwo, ponieważ w pewnym momencie wydawało się, że leczenie idzie w złym kierunku. Na szczęście alarm był fałszywy.
Nie był to łatwy okres w życiu siatkarza. Były chwile zwątpienia, ale wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie możemy jednak oczekiwać, że nasz wspaniały atakujący pojawi się na parkiecie lada dzień. Na pewno nie wystąpi w klubowych mistrzostwach świata w Katarze. Realny powrót do gry to połowa grudnia. Rozumie to zawodnik i działacze bełchatowskiego klubu. Nikt nie zamierza przyspieszać powrotu Wlazłego na boisko, bo mogłoby to się skończyć tragicznie.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)