Trzecie zwycięstwo Farmutilu w Lidze Mistrzyń

Tylko w pierwszej partii zespół z Rijeki próbował dotrzymywać kroku siatkarkom Farmutilu, później po jednostronnym pojedynku pilanki w niespełna 68 minut pokonały drużynę chorwacką bez straty seta i zachowały jeszcze szanse na awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzyń.

Adam Martowicz
Adam Martowicz

PTPS Farmutil Piła ? ZOK Rijeka 3:0 (25:19, 25:14, 25:18)

Farmutil Piła: Skorupa, Szełuchina, Bednarek, Teixeira, Kaczorowska, Kosmatka oraz Kuehn-Jarek (libero), Chojnacka, Sieradzan, Bejga, Manikowska.

ZOK Rijeka: Simanic, Kalebic, Milos, Simic, Kamenjarin, Maras oraz Dosen (libero) Kaleb, Brcic.

Sędziowali: Zdravko Zdraveski (Macedonia) i Andriej Zenowicz (Rosja)

Widzów ok. 1000

Mecz rozpoczęła udanym atakiem Ivana Milos, później piłkę po zagrywce Ivany Kamenjarin pilanki wyrzucają poza pole gry i przyjezdne rozpoczęły od prowadzenia 0:2. Szybko jednak efektowne akcje na środku siatki Agnieszki Bednarek i ataki Agnieszki Kosmatki pozwalają gospodyniom od stanu 3:5 wygrać pięć kolejnych piłek i objąć prowadzenie 8:5. Kiedy wydawało się iż podopieczne Jerzego Matlaka opanowały już sytuację, dobra gra Milos i Kamenjarin przywróciła przyjezdnym nadzieję na uzyskanie dobrego wyniku. Zawodniczki trenera Igora Ławrinowa objęły prowadzenie 9:10 i do stanu 17:18 trwała wyrównana walka. Wówczas trudna zagrywka Agnieszki Kosmatki pozwoliła jej partnerkom wygrać sześć punktów w jednym ustawieniu. Punktowała Julia Szełuchina, Agnieszka Kosmatka, dwukrotnie pomyliła się w ataku Kamenjarin i na tablicy pojawił się wynik 23:18. Kropkę nad ?i? postawił dwublok Katarzyny Skorupy i Julii Szełuchiny.
Tę odsłonę meczu, pilanki przede wszystkim wygrały skutecznością w ataku (15 punktów wobec 12 rywalek) i bloku (5 do 2).

Set drugi miał zupełnie jednostronny przebieg. Już od początku ton grze nadawały siatkarki Farmutilu Raz po raz punktuje Szełuchina, wspomaga ją Michela Teixeira i bardzo szybko prowadzenie gospodyń wzrasta do czterech oczek (6:2). Przerwa o którą prosi Igor Ławrinow niewiele pomaga. Coraz śmielej poczyna sobie Klaudia Kaczorowska i po jednej z kolejnych jej akcji Farmutil obejmuje prowadzenie 13:6. W tym czasie Chorwatki nie potrafią wyprowadzić kończącej akcji, z rzadka tylko udaje się to Milos i Jelenie Simic. Po podwójnej krótkiej Agnieszki Kosmatki zespoły schodzą na drugą przerwę techniczną przy prowadzeniu zespołu pilskiego 16:8. Tuż po niej trener Matlak wprowadza na parkiet za Kosmatkę - Anitę Chojnacką a w chwilę później za Teixeirę - Dominikę Sieradzan. Dobra gra blokiem Farmutilu (Skorupa i Szełuchina) oraz punkty wprowadzonych na parkiet Sieradzan i Chojnackiej dają siatkarkom z grodu Staszica prowadzenie 22:9. Za Bednarek wchodzi Urszula Bejga i zaraz po wejściu wspólnie ze Skorupą blokiem zdobywa 24. punkt w tym secie. W końcówce partii, przy stanie 24:11 gospodynie nie kończą trzech piłek setowych, w końcu jednak Anita Chojnacka z lewego ataku trafia w pole gry rywalek (25:14).
W secie tym uwidoczniła się ogromna przewaga Farmutilu w ataku (19 do 9) i w bloku (3 do 0), pozostałe elementy gry były w miarę wyrównane.

W trzeciej partii bardzo szybko inicjatywę przejęły gospodynie. Po efektownym bloku Szełuchiny i Skorupy wysunęły się na trzypunktowe prowadzenie (6:3), ale akcje Milos i Magdy Maras pozwalają ekipie z Rijeki wyrównać (6:6). Jeszcze do stanu 9:8 Chorwatki próbowały utrzymywać kontakt punktowy, ale cztery punkty z rzędu pilanek pozwalają im ?odskoczyć? na 14:8. Dobrze w obronie gra Marta Kuehn-Jarek, co nie pozwala rywalkom zmniejszyć dystansu punktowego (18:12). Tę przewagę siatkarki trenera Matlaka nie roztrwoniły już końca meczu. Przy stanie 21:14 Katarzynę Skorupę zmienia Anna Manikowska, która często uruchamia Bednarek, a ta skutecznie kończy akcje. Blok Szełuchiny i Kosmatki zdobywa piłkę meczową (24:17). Pierwszej, pilanki nie wykorzystują, bowiem akcja z prawego skrzydła Jeleny Simic jest nie do powstrzymania, w następnej jednak, atakiem z szóstej strefy Kosmatka kończy mecz.
Podobnie jak w partiach poprzednich także i w tej gospodynie przewyższały swoje rywalki w ataku (14 punktów, Chorwatki ? 10) i bloku (5 punktów, rywalki ? 2).

Spotkanie stało na dość przeciętnym poziomie. Zwycięstwo Farmutilu, który wyraźnie dominował w ataku (48 punktów wobec 31 rywalek) i bloku (13 punktów, rywalki tylko 4), ani przez moment nie było zagrożone. Jeżeli dodamy to tego trudną zagrywkę pilanek, która uniemożliwiała wyprowadzania skutecznych ataków zawodniczkom trenera Ławrinowa i niezłe przyjęcie, to końcowy wynik meczu nie mógł być inny.

Zwycięstwo to przedłuża nadzieje zespołu pilskiego na awans do kolejnej fazy rywalizacji w Lidze Mistrzyń. Raczej z trzeciego miejsca, bo w ostatnim meczu we Włoszech w rywalizacji z Monteschiavo Jesi pilanki mają niewielkie szanse na wygranie meczu, a tylko to dawałoby szansę na zajęcie drugiego miejsca w grupie. Awans z trzeciego miejsca, w tej sytuacji, niestety zależy od korzystnych rozstrzygnięć w meczach innych drużyn w pozostałych grupach.

Oceniając spotkanie II trener Farmutilu, Adam Grabowski powiedział: Chcieliśmy zobaczyć w jakiej dyspozycji będzie zespół w tym meczu. Trochę obawialiśmy się, bo ostatnie spotkanie rozegraliśmy 29 grudnia. Mieliśmy sporą przerwę, którą wykorzystaliśmy na poprawienie ogólnej wydolności. Byliśmy w górach, tak że piłki mieliśmy bardzo mało. Jak się jednak okazało ten czas nie był zmarnowany i zagraliśmy dość dobry mecz.

Potwierdza to także trener Jerzy Matlak: Można było spodziewać się iż mecz z Rijeką tak skończy się. Największą zagadką była forma naszego zespołu po miesięcznej przerwie z rozgrywkach. Na tle dzisiejszego przeciwnika, który nie postawił nam wielkich wymagań, moje zawodniczki zagrały dobrze, dobrze funkcjonował atak, blok i przyjęcie, tak że nie ma je za co specjalnie ganić. Tak to wyglądało na tle dzisiejszego rywala, zobaczymy co będzie gdy już niedługo zmierzymy się z rywalami znacznie trudniejszymi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×