"Gdy Serbki zobaczyły, że gramy w ten sposób..." Ten ruch pokrzyżował plany reprezentacji Polski

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: atakuje Klaudia Alagierska-Szczepaniak
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: atakuje Klaudia Alagierska-Szczepaniak

- Z Serbkami trudno jest nam wygrać, ale tutaj była okazja złapać przynajmniej punkt - uważa Klaudia Alagierska-Szczepaniak, środkowa reprezentacji Polski, która przegrała w Łodzi z Serbią 0:3 w pierwszym meczu II rundy mistrzostw świata siatkarek.

W pierwszych dwóch setach Polki starały się dogonić reprezentację Serbii w końcówkach po tym, jak rywalki wcześniej uciekały na kilka punktów. Skończyło się na porażkach do 24 i 22. W trzeciej odsłonie mistrzynie świata były już nieosiągalne dla Biało-Czerwonych i triumfowały 25:18.

- Z tego co wnioskuję, nie dało się wcześniej ich złapać. Nie wiem, co się stało. Każdy z setów zaczęłyśmy źle. Dopiero w trzecim byłyśmy na styku, ale w połowie nie wiem, czy zabrakło już woli walki, czy nie wykorzystałyśmy swoich okazji. Szkoda, bo z takimi zespołami od początku trzeba grać punkt za punkt. Już to wiemy i jestem przekonana, że w środę będzie lepiej - obiecała siatkarka ŁKS-u Commercecon Łódź.

Klaudia Alagierska-Szczepaniak rozpoczęła mecz z Serbią w pierwszej szóstce. Trzeba przyznać, że początkowo gra z udziałem środkowych wychodziła reprezentacji Polski bardzo dobrze. Tyle, że przeciwniczki zaczęły na to reagować.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

- Wykorzystałyśmy swoje szanse, kiedy tylko mogłyśmy. Gdy Serbia zobaczyła, że gramy w ten sposób więcej, zaczęła przesuwać środkowe, co uniemożliwiało nam więcej gry. Szkoda tego meczu, bo w pierwszych dwóch setach na początku zagrałyśmy źle i dopiero później goniłyśmy rywalki. A gdy przeciwniczki mają taką przewagę, trudno z nimi wygrać - przyznała nasza rozmówczyni.

- Cieszę się, że wyszłam w pierwszej szóstce. To coś innego niż zmiana w kryzysowym momencie. Ale myślę, że mogłam dać jeszcze więcej - oceniła.

To pierwszy tak gładko przegrany mecz przez drużynę trenera Stefano Lavariniego na tegorocznym mundialu. Zimny prysznic, jak mówi Alagierska-Szczepaniak, przyda się zespołowi.

- Muszą być wygrane, muszą być przegrane. Z Serbkami trudno jest nam wygrać, ale tutaj była okazja złapać przynajmniej punkt. Przygotujemy się na USA dobrze i na pewno powalczymy bardziej niż z Serbią - zapowiedziała środkowa.

Polki spadły na siódme miejsce w tabeli grupy F i niejako znalazły się pod ścianą, jeśli marzą o awansie do 1/4 finału. W środę czeka je mecz z USA.

- Nie ma co się załamywać, pozytywna energia nas musi nieść. To jest taki turniej, że wszystko się może zdarzyć. Są lepsze zespoły, które przegrywają z teoretycznie słabszymi, więc mamy szansę i liczę, że złapiemy jakieś punkty - zakończyła Alagierska-Szczepaniak.

Mecz reprezentacji Polski ze Stanami Zjednoczonymi odbędzie się w środę 5 października o 20:30 w Atlas Arenie. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Zobacz również: Kara za błędy Polek. Świetny atak przeciwniczki [WIDEO]

Komentarze (0)