Memoriał Arka Gołasia: Skra i Iraklis w finale

Na inauguracji Memoriału poświęconego tragicznie zmarłemu Arkadiuszowi Gołasiowi nie zabrakło chwili zadumy i refleksji podczas minuty ciszy dla uczczenia pamięci tego świetnego zawodnika. Ale były również radosne akcenty, jak chociażby podziękowania mistrzom i wicemistrzowi Europy, czy świętowanie urodzin szkoleniowca Selveru Tallinn.

PGE Skra Bełchatów - Selver Tallinn 3:1 (25:15, 25:16, 19:25,25:14)

Skra: Maciej Dobrowolski, Daniel Pliński, Bartosz Kurek, Stephane Antiga, Radosław Wnuk, Michał Bąkiewicz, Piotr Gacek (libero) oraz Miguel Angel Falasca, Igor Walczykowski, Radosław Kolanek, Filip Frankowski

Selver: Deniss Petrovs, Argo Meresaar, Martin Ruul, Kristjan Ouekallas, Artjoms Andilevko, Martti Rosenblatt, Jarmo Nauhaus (libero) oraz Angel Peña

Na inaugurację V Memoriału im. Arkadiusza Gołasia Skra Bełchatów dość pewnie pokonała mistrzów Estonii. Przez znaczą część tego spotkania to bełchatowianie kontrolowali sytuację na boisku wygrywając stosunkowo dużą różnicą punktów. Bardzo dobry był zwłaszcza początek w wykonaniu Energetycznych, gdyż od razu wysunęli się na kilkupunktowe prowadzenie, którego nie oddawali do końca partii. Jednakże goście z Tallinna nie poddali się tak łatwo i sprawili małą niespodziankę pokonując polski zespół w trzecim secie. MVP tego spotkania został wybrany Michał Bąkiewicz.

Domex Tytan AZS Częstochowa - Iraklis Saloniki 1:3 (26:28, 28:26, 19:25, 25:27)

AZS: Fabian Drzyzga, Piotr Nowakowski, Piotr Łuka, Bartosz Janeczek, Łukasz Wiśniewski, Paweł Zatorski (libero) oraz Paweł Mikołajczak, Marek Kardoš, AndrzejWrona, Wojciech Gradowski

Iraklis: Kostas Prousalis, Jiři Kral, Yosleyder Cala, Mitja Gasparini, Gerasimos Kanellos, Kamil Baranek, Charalampos Bampalioutas (libero) oraz Andrej Kravarik, Nikitas Efraimidis

Niezwykle zacięty przebieg miało spotkanie pomiędzy gospodarzami a gośćmi z Grecji. Podopieczni Harry’ego Brokkinga na w pierwszej partii mieli nieznaczną przewagę, która w kluczowym momencie wzrosła do pięciu punktów. Jednak częstochowianie byli w stanie wykaraskać się chwilowo z opałów, by ostatecznie ulec w grze na przewagi. Identyczny przebieg miała druga partia, z tym, że teraz stroną prowadzącą grę była ekipa spod Jasnej Góry. Finaliści ubiegłorocznej Ligi Mistrzów nie dawali za wygraną i boleśnie zaczęli punktować Akademików, co zaowocowało porażką do 19. W ostatnim secie rozegrała się walka niemalże na śmierć i życie. Początkowo zdecydowanie lepszą ekipą byli gospodarze, ale im bliżej końca seta tym gra stawała się coraz bardziej zacięta. Bardziej chłodne głowy zaprezentowali siatkarze Iraklisu, ponownie wygrywając na przewagi. MVP spotkania wybrano Yosleydera Calę.

W piątkowych spotkaniach zmierzą się:

- Domex Tytan AZS Częstochowa - Selver Tallinn (mecz o 3. miejsce, godz. 18:00)

- PGE Skra Bełchatów - Iraklis Saloniki (finał, godz. 20:30)

Komentarze (0)