Radosław Kolanek: Mam się od kogo uczyć

Bez kilku podstawowych zawodników, leczących kontuzje, zaprezentowała się PGE Skra Bełchatów w pojedynku z Selverem Tallin. Trener bełchatowian mógł więc wypróbować w dłuższym wymiarze czasowym kilku młodych siatkarzy. Na parkiecie pojawili się więc Igor Walczykowski, Filip Frankowski i Radosław Kolanek.

Arkadiusz Dziublak
Arkadiusz Dziublak

- Nie jestem do końca zadowolony ze swojego występu przeciwko Selverowi Tallin - powiedział dla SportoweFakty.pl Radosław Kolanek, młody siatkarz bełchatowskiej Skry. Zastąpił on w trakcie spotkania, reprezentacyjnego środkowego, Daniela Plińskiego i zasłużył na słowa uznania. Dobrze radził sobie w polu zagrywki, popisując się asami serwisowymi, udanie również blokował zawodników drużyny przeciwnej. - To dla mnie ogromne wyróżnienie, że mogłem zagrać w dzisiejszym spotkaniu w tak dużym wymiarze czasowym, obok tak doświadczonych i utytułowanych zawodników. W każdym spotkaniu, w którym mam okazję wystąpić i na każdym treningu w którym uczestniczę, czerpię wielkimi garściami z bagażu doświadczeń moich kolegów z zespołu - dodaje bełchatowski środkowy.

- Chciałbym również wystąpić w piątkowym finale, przeciwko Iraklisowi Saloniki. Byłaby to dla mnie kolejna lekcja siatkówki na wysokim poziomie. Ale to nie zależy już ode mnie - powiedział na zakończenie Radosław Kolanek. Czy ujrzymy młodego siatkarza w meczu finałowym, zadecyduje trener Skry, Jacek Nawrocki. Drużyna Iraklisu Saloniki to jednak dużo trudniejszy przeciwnik niż Selver Tallin, ale mimo wszystko mecz z tak wymagającym przeciwnikiem może być doskonałą okazją do sprawdzenia w boju zaplecza pierwszego składu drużyny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×