Holenderki pomogły Polkom awansować do półfinału mistrzostw Europy. Gdyby przegrały z Rosją, nasze zawodniczki pożegnałyby się już z turniejem. Teraz w ramach odwdzięczenia... trzeba je pokonać.
- Jeśli tak się mamy odwdzięczać, to ja bardzo chętnie - powiedziała atakująca naszego zespołu - Joanna Kaczor.
Po wygranej Holenderek, Polki poczuły już chyba w powietrzu półfinał mistrzostw Europy, a tymczasem pokonanie Bułgarek wcale nie było formalnością.
- Bułgarki pokazały nam, że w tym turnieju nie ma nic za darmo. O każdą piłkę i o każde zwycięstwo trzeba walczyć. Wcale nie będę przesadzać, jeśli powiem, że postawiły nam taki opór, jak dzień wcześniej Rosjanki. Kilkakrotnie uciekały nam z wynikiem, musiałyśmy gonić, ale byłyśmy tak zdeterminowane, że wygrałyśmy - ocenia czwartkowy mecz Kaczor.
Za naszymi zawodniczkami już sześć spotkań, więc z pewnością daje o sobie znać zmęczenie.
- Sześć meczów w siedem dni, a praktycznie ciągle gramy tą samą siódemką. Czuć te spotkania w nogach, dlatego dobrze, że piątek jest dniem odpoczynku. Powinnyśmy złapać trochę oddechu - cieszy się nasza reprezentantka.
Z Holenderkami Polki grały już w tym roku trzykrotnie i za każdym razem rywalki były dużo silniejsze, a w dodatku na tym turnieju grają jak maszyny.
- To jest półfinał mistrzostw Europy. Trzeba po prostu rzucić wszystko na jedną kartę i powalczyć z Holandią o zwycięstwo - zakończyła Kaczor.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)