Przez Radom na fotel sensacyjnego lidera!

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Siatkarze Stali Nysa
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Siatkarze Stali Nysa

Najwięcej emocji w piątkowym meczu Cerradu Enei Czarnych Radom z PSG Stalą Nysa przyniosła czwarta partia. Ostatecznie komplet punktów zdobyli podopieczni Daniela Plińskiego, którzy przynajmniej na kilkanaście godzin zostali liderem tabeli!

Piątkowe spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęła PSG Stal Nysa. Nawet pomimo kilku błędów w polu serwisowym, przyjezdni zbudowali na tyle wysoką przewagę, że już od początkowych fragmentów premierowej odsłony mogli kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. Stało się tak przede wszystkim dzięki wysokiej skuteczności podopiecznych Daniela Plińskiego na skrzydłach. Efektownie atakowali Michał Gierżot i Wassim Ben Tara, często "mierząc" blok Cerradu Enei Czarnych Radom.

Natomiast miejscowi kilka razy trafili w ręce przeciwników. Poniżej oczekiwań spisywał się Mauricio Borges Almeida da Silva, ponadto mylił się Damian Schulz i Stal nie miała problemów z odniesieniem zwycięstwa w pierwszym secie.

Jedynie na początku drugiej partii radomianie byli w stanie nawiązać wyrównaną walkę z nysianami, a przez kilka chwil nawet prowadzili. Potem do głosu doszli jednak goście, którzy odrzucili rywali od siatki. Szybko zniwelowali dystans, by później wykorzystać kilka kontrataków. Dobrze taktycznie grą kierował Tsimafei Zhukouski. Wojskowi nie mieli jakichkolwiek argumentów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca

Otwarcie trzeciej części wskazywało na to, że Stal "pójdzie za ciosem". Wygrywała już 12:9, lecz z sobie wiadomych przyczyn roztrwoniła zaliczkę. Czarni zwietrzyli szansę, zaś sporo ożywienia w ich szeregi wprowadziły zmiany Jacka Nawrockiego - dokładne piłki posyłał do kolegów rezerwowy rozgrywający Wiktor Nowak, a w obronie "uwijał się" Maciej Nowowsiak, dając swojej drużynie okazje do skutecznych kontrataków. Radomianom wychodziło niemal wszystko i przedłużyli nadzieje na końcowy triumf.

Czwarta odsłona miała najbardziej emocjonujący przebieg z dotychczas rozegranych. Gospodarze wciąż walczyli o pozostanie w meczu, zaś goście chcieli postawić kropkę nad "i". W pewnym momencie "zagotowało się" także pod siatką. I to do tego stopnia, że wchodzić na boisko i uspokajać swoich podopiecznych musieli trenerzy obu ekip.

Bardzo dobre posunięcie wykonał Pliński, posyłając na parkiet Rafała Buszka. Doświadczony przyjmujący w niezwykle ważnym momencie zaserwował asa. Kilka minut później jego wyczyn skopiował, i to dwukrotnie, Ben Tara. Jeszcze raz do walki zerwali się jednak Wojskowi. Po zbiciu Schulza w kontrze sędziowie początkowo pokazali aut, ale słusznie o challenge poprosił Nawrocki, ponieważ powtórki pokazały uderzenie po bloku. W ostatniej akcji z piłką minął się Timo Tammemaa.

MVP zawodów został wybrany Tsimafei Zhukouski.

Cerrad Enea Czarni Radom - PSG Stal Nysa 1:3 (22:25, 21:25, 25:19, 25:27)

Czarni: Woicki, Rusin, Lemański, Schulz, Mauricio, Tammemaa, Masłowski (libero) oraz Gąsior, Nowak, Łukasik, Firszt, Nowowsiak (libero).

Stal: Zhukouski, Gierżot, Jankowski, Ben Tara, Kwasowski, Zerba, Dembiec (libero) oraz Miyaura, Abramowicz, Buszek, El Graoui, Biniek (libero).

Czytaj także:
>> Wybrał ofertę z Włoch. Duże osłabienie klubu z PlusLigi
>> Trafił do potęgi. Mówi, jak potraktował go Wilfredo Leon

Komentarze (1)
avatar
krytyk65
15.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedy włodarze Czarnych Radom się obudzą i pogonią Nawrockiego. Inaczej w następnym sezonie drużyna będzie w I lidze.