Po nieudanej inauguracji PGE Skra Bełchatów zwycięża zarówno w PlusLidze, jak i w pucharze CEV. Jednak czwarty zespół ubiegłego sezonu w sobotę gościł niepokonaną dotychczas Asseco Resovię Rzeszów.
Premierowa odsłona była wyrównana, jednak do czasu. Przy wyniku 15:14 rzeszowianie zdobyli aż siedem punktów z rzędu i zwycięstwo mieli na wyciągnięcie ręki. Dlatego też właśnie przyjezdni bez żadnych problemów objęli prowadzenie w meczu.
W II partii zobaczyliśmy zupełnie inny obraz gry gości, którego w tym sezonie jeszcze nie pokazali. Nie wychodziło im kompletnie nic, czego nie można powiedzieć o rywalach. PGE Skra zdeklasowała przeciwników (25:13) i szybko wyrównała stan pojedynku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca
Po nieudanym początku trzeciego seta gospodarze wrócili do dobrej gry i odskoczyli (13:10). Rzeszowianie odrobili stratę, objęli nawet prowadzenie (19:18), lecz było ono tylko chwilowe. W końcówce więcej zimnej krwi zachowała PGE Skra, która zdobyła dwa najważniejsze punkty.
Asseco Resovia tym samym po raz pierwszy w tym sezonie straciła punkty. Nie zamierzała jednak dać za wygraną, w czwartym secie to właśnie przyjezdni zbudowali przewagę (12:9). Po pięciu zdobytych z rzędu punktach bełchatowianie odrobili stratę i wyszli na prowadzenie (17:16). Momentalnie jednak ponownie przewagę zbudowali goście i to oni w końcówce skończyli dwie akcje z rzędu, doprowadzając tym samym do tie-breaka.
Ten miał dwa oblicza. W pierwszej części minimalnie lepsi byli miejscowi, jednak w kolejnej nie istnieli. PGE Skra prowadziła 8:7 i na tym zakończyła swój udział w tym spotkaniu. Od tego momentu karty zaczęli rozdawać przyjezdni z Rzeszowa, którzy zdobyli osiem punktów z rzędu. Tym samym Asseco Resovia pozostaje niepokonana w PlusLidze.
W tabeli wyżej jest jednak Jastrzębski Węgiel, który dotychczas punktów nie stracił. Bełchatowanie zajmują obecnie czwarte miejsce, jednak jeśli Aluron CMC Warta Zawiercie wygra swój mecz, to wyprzedzi PGE Skrę.
PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (18:25, 25:13, 25:22, 22:25, 8:15)
Skra: Łomacz, Atanasijević, Kooy, Lanza, Bieniek, Kłos, Piechocki (libero)
Resovia: Drzyzga, Bucki, Cebulj, DeFalco, Kochanowski, Kozamernik, Zatorski (libero) oraz Rossard, Potera (libero)
MVP: Jakub Bucki (Resovia)