W obecnym sezonie BBTS Bielsko-Biała po awansie do PlusLigi pokonał jedynie Cerrad Enea Czarnych Radom po tie-breaku. Indykpol AZS Olsztyn przegrał pierwsze dwa mecze, mierząc się z mistrzem i wicemistrzem Polski. W kolejnych spotkaniach nie miał sobie równych.
W premierowej odsłonie gospodarze błyszczeli w ataku. Jedynie dwukrotnie nie zdobyli po nim punktu. Szybko odskoczyli rywalom (8:2) i do samego końca utrzymali wysoką przewagę. Olsztynianie zwyciężyli do 17, a seta zakończył Dawid Woch, który nie skończył akcji.
Ii partia była na początku wyrównana do momentu pojawienia się w polu serwisowym Robberta Andringi, za jego sprawą olsztynianie odskoczyli (10:6) i o czas poprosił szkoleniowiec gości. Ponownie o przerwę poprosił on, gdy jego zespół przegrywał 8:16. To na niewiele się zdało, bo po niej asem serwisowym popisał się Karol Butryn. Ponownie set zakończył się po błędzie przyjezdnych, tym razem w siatkę zaserwował Wojciech Siek.
W trzeciej partii na cztery "oczka" olsztynianie odskoczyli po asie serwisowym Butryna. Przewaga ta utrzymywała się przez długo, a z czasem nawet rosła. W końcówce mieliśmy jednak prowadzenie Indykpolu AZS Olsztyn 22:18 i od tego momentu trzy z rzędu punkty zdobyli gospodarze. Dwa z nich były autorstwa Bartłomieja Lipińskiego, a w międzyczasie ponownie atakujący Akademików posłał punktową zagrywkę.
Indykpol AZS Olsztyn - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:17, 25:15, 25:18)
AZS: Tuaniga, Butryn, Lipiński, Andringa, Averill, Poręba, Hawryluk (libero) oraz Jakubiszak, Król, Jankiewicz
BBTS: Formela, Siek, Hanes, Gergye, Woch, Gil, Fijałek (libero) oraz Puczkowski, Urbanowicz, Sinoski, Pujol, Hunek oraz Teklak (libero)
MVP: Karol Butryn (AZS)
Przeczytaj także:
Miłe złego początki beniaminka Tauron Ligi. Rewelacyjny powrót Moniki Gałkowskiej
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce