Aluron CMC Warta Zawiercie wróciła z bardzo dalekiej podróży

PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie
PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie

Drużyna z Zawiercia pokonała 3:2 LUK Lublin w meczu PlusLigi, choć przegrywała 0:2 i 5:9 w trzecim secie. W tym momencie Aluron CMC Warta zaczęła odwracać los pojedynku.

Lublinianie rozpoczęli mecz energicznie i wcześnie dali do zrozumienia przeciwnikowi, że będą trudni do pokonania w niedzielny wieczór. Po asie serwisowym Jakuba Wachnika gospodarze prowadzili 7:3. Aluron CMC Warta Zawiercie potrafił zmniejszyć stratę, ale nie potrafił doprowadzić do remisu. LUK wytrzymał presję i zakończył pierwszego seta atakiem na 25:21.

Po stronie zespołu z Lublina wszystko działało na wysokich obrotach, tymczasem Warta miała dużo problemów od przyjęcia po atak. Po kilku minutach walki w drugim secie było 6:2 dla beniaminka poprzedniego sezonu i zanosiło się na podobną do poprzedniej rundę.

Najwięcej punktów dla zespołu z Lublina zdobywał Jakub Wachnik. Wsparciem dla niego byli Rafał Faryna i Wojciech Włodarczyk. Tym samym LUK zdobył przewagę na skrzydłach, radził sobie lepiej również w polu serwisowym. Wygrana 25:15 była bardzo przekonująca, a na zakończenie drugiego seta Jan Nowakowski zaatakował ponad blokiem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Przy wyniku 1:4, a nawet 5:9 szansa zawiercian na przedłużenie meczu wydawała się być minimalna, a jednak dokonali tego. Warta wygrała trzeciego seta 25:20 po odwróceniu wyniku i nie pozwoliła gospodarzom na szybkie zamknięcie meczu. "Pogłoski o naszej śmierci okazały się mocno przesadzone" - czytaliśmy w mediach społecznościowych klubu.

Walka w czwartym secie była zacięta i drużyny nie pozwalały przeciwnikom na oddalenie się. Co prawda LUK zdobył przewagę 6:2, ale jej pilnowanie nie udało się identycznie jak w poprzedniej rundzie. Głównie dzięki Urosowi Kovaceviciowi zawiercianie zwyciężyli 25:21 i doprowadzili do tie-breaka. Po 2,5 godzinie walki na rozstrzygnięcie trzeba było jeszcze poczekać.

Warta była lepszą wersją siebie niż drużyna z początku meczu. Prowadzenie 5:0 na początku tie-breaka dało dużo spokoju gościom. Z kolei jakby zniechęceni lublinianie zaczęli pomagać przeciwnikom swoimi błędami. Ostatecznie Warta wygrała 15:11 i cały mecz 3:2 po ambitnym pościgu.

LUK Lublin - Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (25:21, 25:15, 20:25, 21:25, 11:15)

LUK: Komenda, Włodarczyk, Wachnik, Nowakowski, Faryna, Jendryk, Watten (libero), Gregorowicz (libero) oraz Tavares, Romać, Stajer

Warta: Kwolek, Szalacha, Konarski, Waliński, Zniszczoł, Tavares, Danani (libero) oraz Kozłowski, Dulski, Łaba

MVP: Uros Kovacević (Warta)

Czytaj także: Niespodziewana bohaterka finału Tauron Ligi odchodzi
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: