Konfrontacja w Nysie rozpoczęła dobrze zapowiadające się środowe granie w PlusLidze. Stal ponownie wystąpiła w roli gospodarza i miała co poprawiać. Rewelacja początku sezonu została w niedzielę sprowadzona na ziemię przez Jastrzębski Węgiel. Lider nie pozwolił nysianom dojść do głosu w ich hali i odniósł zwycięstwo 3:0.
Porażka sprawiła, że blisko za Stalą znalazł się w tabeli Indykpol AZS Olsztyn. Drużyna z Warmii odniosła cztery zwycięstwa z rzędu i zmniejszyła stratę do nysian do dwóch punktów. Pokonała kolejno GKS Katowice, LUK Lublin, Aluron CMC Wartę Zawiercie i BBTS Bielsko-Biała. W środę jednak gwałtownie zahamowała.
Stal już w pierwszym secie pokazała, że zareagowała dobrze na niepowodzenie. Podopieczni Daniela Plińskiego prowadzili od pierwszej do ostatniej piłki, a po ataku Kamila Kwasowskiego było nawet 20:13. AZS jeszcze pozbierał się, zdobył nawet pięć punktów z rzędu i zmniejszył stratę, ale skończyło się na optymistycznym prognostyku i porażce 20:25.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Także w drugim secie lepsi byli gospodarze, choć droga do wyniku 25:19 była kompletnie inna. Drużyna z Olsztyna starała się wykorzystać wiaterek w żaglach i najpierw walczyła z nysianami punkt za punkt, a następnie prowadziła 18:15. Problem olsztynian w tym, że od tego momentu zdobyli jeden punkt, a Stal zdobyła 10. Kapitalna seria dała prowadzenia 2:0 w meczu.
Tym samym drużyna, napędzana atakami Wassima Ben Tary oraz Michała Gierżota, stanęła przed szansą zamknięcia meczu w trzech setach. Stal potraktowała zadanie poważnie i przyspieszyła po wyrównanym początku partii. Na 19:16 uciekła dzięki atakowi i serwisowi Ben Tary. Przed końcem meczu był jeszcze między innymi efektowny blok Jakuba Abramowicza, a ostatni punkt na 25:20 zdobył atakiem MVP Kamil Kwasowski.
PSG Stal Nysa - Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:20, 25:19, 25:20)
Stal: Zhukouski, Kwasowski, Gierżot, Zerba, Abramowicz, Ben Tara, Dembiec (libero) oraz El Graoui, Miyaura
AZS: Tuaniga, Lipiński, Andringa, Averill, Poręba, Butryn, Ciunajtis (libero) oraz Król, Szymendera, Hawryluk (libero)
MVP: Kamil Kwasowski (Stal)
Czytaj także: Niespodziewana bohaterka finału Tauron Ligi odchodzi
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?