Grbić uczy sie polskiego. Zdradził, czego się obawia

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Nikola Grbić
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Nikola Grbić

Selekcjoner reprezentacji Polski Nikola Grbić postawił przed sobą nowe wyzwanie. Jest nim nauka języka polskiego. - Ludzie mogą przestać mnie traktować poważnie - powiedział w rozmowie ze sport.tvp.pl.

W tym artykule dowiesz się o:

Sezon reprezentacyjny już dawno zakończony, a Nikola Grbić ma teraz czas na to, by przygotować się do kolejnego. W nim polski zespół czeka wiele ważnych meczów. Szkoleniowiec uważa, że najbardziej istotnymi rozgrywkami będzie Liga Narodów. W niej porażki będą oznaczać utratę ważnych punktów w rankingu FIVB.

Grbić w poprzednich latach pracę w reprezentacji łączył z prowadzeniem klubów. Tak było w zeszłym sezonie, gdy pracował w Sir Sicoma Monini Perugia. To już jednak przeszłość, bo obecnie Serb jest zatrudniony jedynie przez PZPS. Tym samym ma więcej czasu dla rodziny, ale też przeznacza go na swój rozwój.

- Obecnie mogę wypocząć, naładować baterie, popracować nad sobą, nauką języka polskiego i nad kolejnym sezonem - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Priorytetem jest dla niego poprawa komunikacji. Grbić chce opanować język w taki sposób, by posługiwać się nim bez błędów.

- Jeśli chcę być konkretny, a moje pomysły jasne, to ważne, by rozmówcy mnie rozumieli. Jeśli zacznę mówić po polsku, a nie będę robił tego płynnie, może stać się to powodem do żartów, ludzie mogą przestać mnie traktować poważnie - dodał.

Szkoleniowiec wtedy podczas treningów będzie używał języka polskiego. Do tego zażartował, że krócej niż dotychczas trwałyby wywiady.

Dodajmy, że zanim Grbić objął stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski, to pracował w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle.

Czytaj także:
To będzie ten sezon? Jastrzębski Węgiel rozpoczyna marsz w Lidze Mistrzów
Nowe nabytki się sprawdzają. Sprawdź drużynę marzeń 8. kolejki PlusLigi

Źródło artykułu: