Tatiana Koszeliewa, mistrzyni świata i dwukrotna mistrzyni Europy. Jedna z najbardziej znanych rosyjskich siatkarek opłakuje śmierć swojego brata Siergieja, podpułkownika 137. pułku powietrznodesantowego.
"Być młodszą siostrą takiego brata to moja nagroda. Usłyszeć twój śmiech i czułe "Mała" to bezgraniczne szczęście" - napisała w mediach społecznościowych.
Jak zginął? Na wojnie, którą w lutym w Ukrainie rozpoczął jej prezydent, Władimir Putin. O tym jednak we wpisie siatkarki nie przeczytasz.
O wojnie 34-latka nie napisała bowiem ani słowa. Jej brat miał zginąć w Izium, gdzie obrońcy Ukrainy walczyli o swoje terytorium z rosyjskim agresorem i najeźdźcą.
"Duma naszej rodziny i kraju. Wszyscy nie możemy w to uwierzyć, nie jesteśmy w stanie przyjąć tego do wiadomości. Jesteś w moim sercu i na zawsze pozostaniesz" - dodała siatkarka, która aktualnie gra we Włoszech.
"Nie uwierzę, dopóki cię nie zobaczę. Wkrótce będziesz w domu, niedługo cię przytulę i otoczę moją miłością! Cała rodzina czeka na ciebie, wszyscy twoi przyjaciele i towarzysze cię spotkają. I jakoś trzeba będzie przeżyć ten dzień i pozwolić ci odejść..." - dodała.
"Ani słowa o wojnie, Ukrainie lub zabitych Ukraińcach" - podsumował wszystko Anatolij Sztefan, oficer ukraińskiej armii informujący o wydarzeniach wojennych. Znany pod pseudonimem "Stirlitz".
Zobacz także:
Nie ma wstydu. Prezydent FIFA zabrał głos ws. wojny w Ukrainie
Zabili go Rosjanie. Tak córka pożegnała tatę