Od mocnego uderzenia nowy sezon Serie A rozpoczęła Sir Safety Susa Perugia. Włoski zespół dotychczas nie poniósł porażki w lidze oraz Lidze Mistrzów. Dodatkowo wywalczył już Superpuchar Włoch.
W niedzielę rywalem drużyny, w której występują Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk był finalista Ligi Mistrzów - Itas Trentino. Ekipa z Trydentu udanie rozpoczęła to spotkanie, bowiem zwyciężyła na inaugurację. Jednak im dłużej trwał mecz, tym dyspozycja gości była gorsza.
II partię miejscowi zwyciężyli bez żadnych problemów, natomiast o wyniku trzeciej rozstrzygnęła gra na przewagi. W niej przyjezdni tylko się bronili, ostatecznie kapitulując przy czwartej piłce setowej. W czwartej odsłonie tego pojedynku ekipa Leona i Semeniuka przejechała się po rywalach, wygrywając do 13.
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to
Po raz drugi w tym sezonie Itas Trentino musiało uznać wyższość Sir Safety Susa Perugii. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Leon, który pokazał, że po groźnym urazie głowy nie ma już śladu. Zagrał on w pełnym wymiarze czasowym i zdobył 20 punktów, dwa zagrywką oraz aż pięć blokiem. Jego skuteczność w ataku wyniosła 43 proc. Zdecydowanie gorzej radził sobie na przyjęciu.
Dobre występ zanotował również wychowanek Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Semeniuk zainkasował 10 "oczek" przy 47 proc. skuteczności w ataku. Podobnie jak Leon, gorzej radził sobie na przyjęciu, ale to nie przeszkodziło jego ekipie w pewnym zwycięstwie.
Po pokonaniu wicelidera tabeli przewaga zespołu z Perugii wzrosła do ośmiu punktów. Warto jednak wspomnieć, że ekipa z Trydentu rozegrała jedno spotkanie więcej.
Przed ekipą Leona i Semeniuka pracowity tydzień. W czwartek rywalem podopiecznych Andrea Anastasiego będzie Valsa Modena, a w niedzielę Top Volley Cisterna.
Przeczytaj także:
Szybko, łatwo i przyjemnie. Kolejny rywal odprawiony przez lidera PlusLigi
Z PlusLigi do Azji. Niespodziewane przenosiny polskiego siatkarza